wylądował u nas przed firmą.
Małe zamieszanie widziałam i się nagle wszyscy rozeszli.
Wyszłam zobaczyć co się stało i co widzę: siedzi gołąb ( nie mylić z synagorlicą turecką) przed nim kubek z wodą .... on siedzi, wody - 2 razy dziób umoczył i siedzi, oczy zamyka........
Rozmawiam z gościem, który mu tę wodę podał, mówi:
- bo to są gołębie hodowlane, zobacz, ma dwie obrączki na nogach, wraca do domu!
- a skad wiesz, że do domu ?
- bo u nas są zółte obrączki, a on jedną ma niebieską, a drugą srebrną - każdy hodowca - z kraju ma swoją
- o_o znaczy wiesz jak i co z tymi gołębiami ?
- no pewno, że wiem, sam 17 lat hodowałem to towarzystwo, to kochane towarzystwo!
Mówi: jak zobaczysz gołębia co ledwo zipie, to on nie zdycha. On odpoczywa. On przeleciał masę kilometrów, szczególnie na plażach się je spotyka. Przeleciał morze i musi odpocząć.
To są gołebie POCZTOWE.
A nie synagorlice - zasrańce.
Przepiękna ptaszyna odpoczęła i poleciała do miejsca do którego ją wysłali.
To nie gołębie srają :P
--
(o\_|_/o) Budzi się we mnie zwierzę, ale niestety najprawdopodobniej jest to leniwiec...