Mam takie drzewko, ktorej niestety nie powinno pasc (z okazji slubu...), ale cos sie z nim zlego dzieje, koncowki lisci zaczynaja usychac, najpierw powoli, a potem raptownie przez noc caly lisc jest uwiedly, a potem juz cala galazka. Stracil juz ponad 50% listowia, i mimo ze nowe rosna calkiem szybko, to nie nadazaja z wymiana. Niestety nawet nie jestem pewny co to za roslina jest.
To jakis szkodnik czy brak nawozu? Podlewany tak jak ulotka mowila, raz na tydzien spora szklanka wody.
Skrinszoty:
1.
2.
To jakis szkodnik czy brak nawozu? Podlewany tak jak ulotka mowila, raz na tydzien spora szklanka wody.
Skrinszoty:
1.
2.