Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Teoria Darwina w praktyce
Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · przed dinozaurami
W skrócie motocyklista walczący o prawo do jazdy bez kasku, zginął w wypadku w którym nie powinien zginąć gdyby rzeczony kask miał na łbie.

https://skocz.pl/dculj

--

Quorce
Quorce - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Cóż za ironia losu...

macleod
macleod - Superbojownik · przed dinozaurami
a ja tam czekam na ekologów, zagryzionych i zjedzonych przez wilki

--

Pietafon
Pietafon - Multibojownik · przed dinozaurami
Można śmiało rzec, że sprawa, o którą tak zawzięcie walczył, "wzięła w łeb"...

--
Oh it's Youuu! Hiiii! Go away!!!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Też uważam, że sam motocyklista powinien decydować o tym, czy chce mieć kask na łbie czy nie.
Jak nie dba o życie, to niech nie ma, najwyżej zginie jak ten z artykułu. Oby tylko nie stwarzał zagrożenia dla innych uczestników ruchu...

Ewolucja

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · przed dinozaurami
:te_xuan_ze wyobraz sobie typowa stluczke. Ktos sie zagapil i na kogos najechal. W przypadku samochodow czesto wszystko pochlaniaja zderzaki i nawet sladu nie ma. W przypadku motocyklisty sprawa jest powazniejsza. Najechany motocyklista ma za malo kol i konczy na glebie. Predkosci niewielkie, miejskie, wiec jesli jest poprawnie ubrany konczy sie na mniejszym, lub wiekszym uszkodzeniu sprzetu i tyle. Jesli byłas ta z tylu, to jestes sprawca, pokrywa to twoje ubezpieczenie i co najwyzej podniosa ci skladke w przyszlym roku.
A jesli nie byl poprawnie ubrany? Przy tych kilkudziesieciu na godzine uderzenie nieoslonieta glowa o asfalt/kraweznik/inne auto moze byc nawet smiertelne (patrz przyklad pana z linka). Problem polega na tym, ze jesli znow jechalas z tylu to ty bedziesz miec sprawe sadowa za jego bezmyslnosc.
Wiec niestety taka wolnosc moze miec kolosalny wplyw na zycie innych.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:jakubfk A no chyba że tak Nie pomyślałam.

Niezbyt ciekawe jest odpowiadać za spowodowanie czyjejś śmierci, szczególnie przez bezmyślność ofiary.

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · przed dinozaurami
:jakubfk dodatkowo powinien być zapis że motocyklista bez kasku zawsze jest winien kolizji/wypadku dla zabezpieczenia kierowców.

Tak jak w przypadku pijanych, nawet jak walniesz w tył auta kierowanego przez pijanego to i tak jego wina.

Ot zwykłe coś za coś, i wtedy kierowca w podanej przez Ciebie sytuacji ponosi jednie kosekwencje jak za zwykłą kolizję a nie wypadek ze skutkiem śmiertelnym.

--

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · przed dinozaurami
:maciek_cherokee brak odpowiedzialnosci za rozjechanie kogos? No to sezon polowan rozpoczety ;-)

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · przed dinozaurami
:jakubfk nie brak odpowiedzialności za głupotę(wolność wyboru) motocyklisty, kierowca odpowiada jak za zwykłą kolizję, ale to ma dotyczyć przypadku gdyby motocyklista posiadając kompletny strój ochronny wyszedł bez szwanku (czyli małe prędkości)

Jak przywalisz w motor z prędkością która zabiłaby motocyklistę w pełnym rynsztunku to nie ma znaczenia jak był ubrany.

--

wessoly
wessoly - Superbojownik · przed dinozaurami
Swoją drogą kask nie tylko ratuje życie, pęd wiatru przy dużych prędkościach powoduje hałas powyżej 110dB, który w znacznym stopniu kaski wytłumiają. Kaski są również zbudowane tak by stwarzać mniejszy opór powietrza, a co za tym idzie, by odciążyć szyję motocyklisty. A to, że ratują życie, to tylko dodatek ;)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:maciek_cherokee Ale z drugiej strony - czy tak łatwo jest udowodnić "co by było gdyby motocyklista BYŁ w kasku i w pełnym rynsztunku", czy by tez zginął, czy nie..?

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · przed dinozaurami
:maciek_cherokee w teorii ladnie brzmi, ale w praktyce takie rozmyte prawo (bo kto w koncu ma decydowac czy bylo dosc szybko, czy nie) jest bardzo szkodliwe. Mysle wiec, ze moze lepiej wymusic na tych biednych motocyklistach porzadny stroj i utrzymac ich przy zyciu. Nie upieram sie oczywiscie, ze kazdy jadac na skuterze musi miec ubranie rajdowe, ale ten kask to moim zdaniem absolutne minimum i zmiana przepisow w tym temacie jest niepotrzebna.
Nawiasem mowiac z drugiej strony byl kiedys na tapecie projekt obowiazkowych kaskow dla rowerzystow. To tez byla ciekawa inicjatywa, ale upadla. Trafil do mnie argument o babciach na ukrainach jadaych do sklepu, ale tu w sumie mozna to rozwiazac jakims limitem predkosci. Ustawodawca odpuscil sprawe. Nie podejmuje sie oceniac czy dobrze zrobil, czy nie.

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · przed dinozaurami
:te_xuan_ze dośc łatwo, kaski też przechodzą testy wytrzymałościowe jak samochody.
Można z dużą dokładnością stwierdzić czy dana osoba by przeżyła czy nie w przypadku zapięcia lub niezapięcia pasów bezpieczeństwa.

Tak samo w pzypadku motocyklisty, są testy zderzeniowe z manekinami, dają onę podstawę informacji o bezpieczeństwie kasku.
Powiedzmy przykładowo, najechanie na tył motocykla z V=30km/h
1. W kasku, efekt niewielkie obrażenia ciala brak hospitalizacji
2.Bez kasku, cięzkie uszkodzenie ciała, urazy głowy, śmierć.

I teraz Policja/Prokuratura wraz z biegłymi sięgają do tabeli i widzą że gdzyby miał kas to by przeżył, czyli kierowca auta odpowiada za kolizję, a motocyklista był świadomy zagrożenia i sam podjął na siebie ciężar odpowiedzialności karnej za swoje uszkodzenia spowodowane brakiem należytej ochrony.

--

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · przed dinozaurami
:jakubfk, przy obecnym prawie rowerzyści powinni mieć kaski(ja mam) wtedy gdy poruszają się po ulicy, większym problemem są rowerzyści-debile bez świateł pomykających radośnie po zmroku na nieoświetlonych drogach poza miastami, bo takiego to ni chuja nie zobaczysz jak z przeciwka masz sznur samochodów które cię skutecznie oślepiają.
Raz w takiego przywaliłem, na szczęscie był pijany, jechał sobie na czymś roweropodobnym w ciemnej kurtce bez żadnych odblasków.
Skończyło się na pouczeniu mnie a kolesia do izby wytrzeżwień zabrali.

Poza tym dla rowerzystów też powinno być prawo jazdy z egzaminem(jesli masz inna kategorię to automatycznie masz i na rower), jesli takiego nie masz to można jezdzić po chodniku i ścieżkach co najwyżej, ale od drogi wara.

--

liver_sausage88
Tak jak w przypadku pijanych, nawet jak walniesz w tył auta kierowanego przez pijanego to i tak jego wina.
Szaleju się nażarłeś że takie bzdury piszesz?

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · przed dinozaurami
:liver_sausage88 a nie jest tak że w przypadku kolizji z osobą pod wpływem alkoholu wina zawsze leży po stronie pijanego?
Byłem święcie przekonany że tak jest.

--

liver_sausage88
Jeśli wjedziesz w tył samochodu kierowanego przez osobę pod wpływem alkoholu, to winnym kolizji będziesz Ty bo niby czemu miałoby być inaczej? Oczywistym jest, że ta druga osoba zostanie ukarana za jazdę pod wpływem, ale to nie jest tożsame z byciem winnym za całą sytuację. Podobne bzdury ludzie opowiadają odnośnie sytuacji gdzie ktoś nie ma przeglądu albo prawa jazdy. Oczywiście może to być (i najczęściej jest) przesłanką do obarczenia kogoś współwiną. Czasem się zdarza, że policja na miejscu wypadku/kolizji w momencie kiedy okazuje się, że jedna z osób jest pod wpływem obarczą ją winą za całą sytuację, ale tego typu wątpliwe sprawy powinno się raczej rozstrzygać w sądzie bo wiemy jak to jest z naszymi kochanymi policjantami i ich znajomością przepisów ;)

Maciek_Cherokee
Maciek_Cherokee - Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee · przed dinozaurami
:liver_sausage88 Ok dzięki dobrze wiedzieć że jednak jest ciut inaczej.
Choć moim zdaniem to ma sens tylko gdy samochód uderzony w tył stał, powiedzmy na światłach.
Ja rozstrzygnąć sytuację gdy osoba pijana zmieniła pas jazdy i ostro zahamowała tuż przed trzeźwym kierowcą?
To ciężko mówić o winie tego z tyłu, gdyż jechał on w sposób prawidłowy w odpowiednim odstępem od poprzedzającego go pojazdu a tu nagle ktoś mu wjeżdża pod maskę i ostro hamuje bo nacisnął hamulec zamiast sprzęgła.
Dla policjanta sprawa jest oczywista najechanie na tył pojazdu poprzedzającego, aż do momentu stwierdzenia nietrzeźwości "ofiary".

--

liver_sausage88
Sam chyba wiesz że sytuacji na drodze może być nieskończona ilość. Wymyślenie kilku (nastu) takich, w których jedzie ktoś na podwójnym gazie i uczestniczy w kolizji nie ze swojej winy mi nie stworzyłoby żadnych problemów ;)

To ciężko mówić o winie tego z tyłu, gdyż jechał on w sposób prawidłowy w odpowiednim odstępem od poprzedzającego go pojazdu a tu nagle ktoś mu wjeżdża pod maskę i ostro hamuje bo nacisnął hamulec zamiast sprzęgła.
A jakbyś zamiast pijanego wsadził w tej sytuacji za kierownicę blondynkę w kapeluszu i z wąsem to cokolwiek by się zmieniło? Tak samo mogłaby nacisnąć pedał sprzęgła zamiast hamulca.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tunczyk - Superbojownik · przed dinozaurami
:jakubfk, a po co kogoś ZMUSZAĆ? Jeżeli nie chce zapewnić sobie dostatecznego bezpieczeństwa, jego sprawa. Gdyby zdarzyło się, że delikwent przeżyłby, sąd pewnie i tak oddaliłby jego roszczenie o odszkodowanie - ze względu na to, że sam naraził się na niebezpieczeństwo. Od ludzi trzeba wymagać odpowiedzialności i myślenia. Nikt tego za nich nie zrobi. Nie jesteśmy dziećmi.

jakubfk
jakubfk - Nieśmiały admin · przed dinozaurami
:tunczyk idac tym tokiem rozumowania kazdy czlowiek wsiadajac do samochodu ma swiadomosc jakie sa statystyki wypadkow, wiec sam naraza sie na niebezpieczenstwo. Tym samym kazde roszczenie odszkodowawcze jest bezzasadne.
Mysle, ze kluczem jest rozsadne wywazenie tego co jeszcze nalezy nakazac, a czego nie. Wydaje mi sie ze stan obecny, czyli nakaz jazdy w kasku, jest rozsadnym kompromisem.

macleod
macleod - Superbojownik · przed dinozaurami
:tunczyk
To co piszesz, to miałoby nawet sens, lecz z małym ale. Jeżeli poruszałeś się bez kasku lub bez zapiętych pasów to ty, z własnej kieszeni pokrywasz koszty leczenia.
Ja rozumiem swobodę, ale jeżeli ktoś wskutek wypadku stał się kaleką, a zapięte pasy, czy też kask na głowie uchroniłyby go przed tym, nie powinien wyciągać łap po nasze pieniądze. Podobnie się ma rzecz z pijanymi uczestnikami ruchu.

--

Vissenna
Vissenna - Superbojowniczka · przed dinozaurami
:macleod a jak chcesz udowodnić poszkodowanemu, że "co by było gdyby" miał kask lub pasy?

Prawo jest po to by regulować pewne zdarzenia a nie bawić się w przypuszczenia (pokryłbyś jako podatnik koszty setek rozpraw spod znaku "gdyby miał zapięte pasy/kask").

Czasem lepiej żeby prawo wyprzedzało głupotę obywateli...

Z tego co mi wiadomo nawet w prywatnych ubezpieczeniach zawierana jest klauzula dotycząca noszenia odpowiedniej odzieży zabezpieczającej. Bez tego nie można sobie rościć praw do odszkodowania.
Już kiedyś pisałam, że mój ubezpieczyciel traktuje mnie jako osobę uprawiającą sport ekstremalny (jeździectwo sportowe) co wiąże się większą stawką ubezpieczenia i obowiązkiem noszenia kasku (który na dodatek ma być atestowany wg wyższych norm).
W moim środowisku też powoli zaczyna wśród ludzi dochodzić do głosu rozsądek - kask to nie "siara" tylko prosty fakt dbania o swoje zdrowie i życie. Ale do tego trzeba dojść samemu - z gówniarskiego szpanu się wyrasta. Dobrze jeśli poprzez przykre doświadczenia innych a nie swoje.

--

macleod
macleod - Superbojownik · przed dinozaurami
:vissenna
...Czasem lepiej żeby prawo wyprzedzało głupotę obywateli...
i prawo wyprzedza głupotę, jest nakaz jazdy w kaskach i w pasach. Ja tego prawa nie neguję, a tylko popieram. Też jeździłem bez pasów, ale jak prawie wyleciałem przez przednią szybę, rozbijając sobie łeb, to zmieniłem zdanie. Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
jamis - Superbojownik · przed dinozaurami
kurfa sami eksperci, aż dziw że :prond'a nie było

tilliatillia
Wtrącę swoje 3 grosze.
Sam jeżdżę na dwóch kołach, zdarza się, że na jednym ;) Ale bardzo rzadko. W życiu miałem tylko jedną poważną glebę (z winy zajączka...), ale oprócz zniszczonego motocykla, mi nic się nie stało. Dlaczego? Bo miałem na sobie odpowiedni strój. Gdyby nie on, pewnie zostawiłbym kilka metrów skóry na asfalcie, nie mówiąc o dotkliwych potłuczeniach lub pęknięciach (chociażby łokcia). Hospitalizacja trwałaby kilka lub kilkanaście tygodni, a jej koszt wielokrotnie przewyższałby wartość i motocykla i kompletnego ubioru.
Jestem nie tylko za tym, żeby obowiązkowo jeździć w kaskach ale i posiadać przynajmniej podstawowy kombinezon, czyli kurtka z protektorami na barkach i łokciach plus spodnie wzmacniane na kolanach i dupie. Tyle. Taki nowy zestaw można kupić za jakieś 400zł, dlatego dziwią mnie panowie na motocyklach za kilkanaście tysięcy i w adidaskach. No chyba, że to taki "styl", ale wówczas za konsekwencje gleby powinien płacić pan w t-shircie. Dlaczego z moich podatków mam leczyć debila, który nie potrafi sam o siebie zadbać?

--
tylko spokojnie.
Forum > Hyde Park V > Teoria Darwina w praktyce
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj