Kumpela dostała zajawkę na lustrzankę. Pomijam fakt, że nie słucha tłumaczeń, że lustrzanka nie zrobi z Niej fotografa, no ale jak chce to niech sobie kupuje. Dzisiaj mi jakieś linki do Allegro przysyłała i zadała pytanie, na które kompletnie nie znam odpowiedzi, bo nie interesuję się takimi rzeczami. Zapytała czy analogowe i cyfrowe lustrzanki jakoś bardzo się różnią pod względem jakości zdjęć.
Zna się ktoś tu na tym i może chociaż tak ogólnie napisać?
Tenkju.

ale poważnie pytasz?

Nośnika z analoga nie wsadzisz do czytnika kart

Cyfrówka jest łatwiejsza w obsłudze - jak strzelisz gniota, prawdopodobnie zauważysz to od razu

wsadzi ale musi mieć przejściówkę, młotek się nazywa czy jakoś tak

nigdy nie robiłem tego z lustrzankami, nie mogę ci pomóc.

Ej no nie chodzi mi o takie różnice tylko o zdjęcia Mówię, że się nie znam

:tunczyk

To jeszcze kobiet nie znasz. Oczywiście, że wsadzi, ale nie odczyta i będzie zawiedziona

Patrzac tylko na sama jakosc to analog wygrywa w miare od reki.
Lepsza rozpietosc tonalna i w zdecydowanej wiekszosci lepsza rozdzielczosc.
No i zawsze masz klatke w pelnym rozmiarze.
Gorzej, jesli chodzi o wygode analogowej technologii.
Brak mozliwosci zobaczenia efektu natychmiast. Brak mozliwosci zmiany iso w trakcie filmu. Brak mozliwosci zmiany balansu bieli w trakcie filmu (ratunkiem sa filtry nakrecane na obiektyw). Retusz elektroniczny jest znacznie latwiejszy. Koszt filmu jest astronomicznie wysoki w przeliczeniu na jedna klatke w porownaniu z cyfrowkami. Filmy to kolo 36 klatek.
Mozna dlugo wymieniac...
Ale z drugiej strony kto raz widzial duza odbitke z wysokiej jakosci slajdu...

:bemypenguin

W lustrzance analogowej nośnikiem jest to:







A co do jakości zdjęć - to możesz sobie policzyć rozdzielczość kątową optyki po uwzględnieniu aberracji - dla "zwykłych", nie robionych na zlecenie astronomów albo agencji szpiegowskich soczewek w "normalnym" obiektywie granica między rozdzielczością zwykłego filmu a CCD się zaciera gdzieś w okolicach 20-kilku MPix.


Do pół-profesjonalnego cykania fotek spokojnie wystarczy gdzieś w okolicach 10 MPix .

do amatorskiego robienia zdjęć to tylko lustrzanka cyfrowa

:jakubfk jest pewien powód dla którego astronomowie już dawno przerzucili się z analogowych płyt i itp. na CCD, i nie jest to koszt tych pierwszych (te drugie dostosowane do ich potrzeb kosztują znacznie więcej ).

Też się nie znam, ale postaram się pomóc

Myślę, że skoro koleżanka jest w tym temacie kompletnym lajkonikiem, to możesz jej powiedzieć, że według mnie cyfrową lustrzanką zrobi ładniejsze i lepsze zdjęcia.
I spokojnie możesz się na mnie powołać - trzymałem w rękach analogową szwagra i cyfrową żony.

Zdjęć nimi oczywiście nie robiłem, bo kompletnie nie umiem i nawet jak zrobiłbym super hiper wypasionym aparatem, to i tak wyszłyby jak robione taboretem.

O! właśnie, taboret umiem.
Jakby co.

:prond ja mówię, że się nie znam a Ty mi "...możesz sobie policzyć rozdzielczość kątową optyki po uwzględnieniu aberracji..."

Dobra, powiem Jej, że na Joe zdania są podzielone i niech sobie kupuje to na co Ją stać

:prond czemu ty zawsze ciagniesz sprawy do poziomu absurdu?
Porownywalem film 36mm z klatka cyfrowa aps-c (cyfrowe ff tez jeszcze sie w porownaniu miescilo mimo, ze drogie) czyli najbardziej popularne rozwiazania, a nie superspecjalistyczne matryce ccd z plytami swiatloczulymi do zastosowan, ktorych zaden smiertelnik nawet nie rozumie.
Dodam jeszcze, ze porownanie mialo sens tylko w przypadku osoby, ktora potrafi sie poslugiwac fotografia w miare sprawnie.

:bemypenguin jesli chodzi o pytanie co ma kupic to sprawa jest oczywista:
Dobry zaawansowany kompakt da najlepsze efekty w przypadku osoby ktora ma dosc kasy by kupic lustrzanke ale nie dosc wiedzy by musiec pytac na joe o to jaka kupic.

:jakubfk, widocznie :prond lubi ciągnąć. Do końca!

:jakubfk
dokładnie to samo myślę

:jakubfk :spko

ucząca się amatorka niech weźmie cyfrówkę, ale litości - niech najpierw poczyta, bo wygląda na niechętną do tego

na cyfrówce łatwiej się uczyć, jest wygodniej, taniej etc etc

ale to zdjęcia z kliszy mają duszę tylko nowiusie, drogusie cyfrowe lustrzanki z dobrym obiektywem i przynajmniej kilkunastoma Mpix potrafią zrobić zdjęcie, które jest zwyczajnie ciepłe i zachęcające do dłuższego obejrzenia... a i tak nie są tak przyjazne, jak zrobione choćby i zenitem

:bemypenguin pisałaś, że się nie znasz na fotografii i aparatach, a nie na fizyce :P.

:prond

Jakub, dokladnie to chcialem napisac

Dokladnie to bym poradzil kolezance, gdydym ja lubil - daj se spokoj z lustrzanka, kup zaawansowany kompakt, na przyklad taki

https://www.ceneo.pl/1335135

Sam takim pstrykam i dobrze je

OJP

Nawiasem mowiac aktualne ceny lustrzanek robia straszna krzywde kupujacym. Puszke mozna dostac stosunkowo tanio z tzw kitem. I sporo kupujacych mysli ze taka puszka z takim obiektywem to co najmniej cud swiata w porownaniu do kompakta. W praktyce jednak obiektyw jest kluczowym elementem takiego zestawu. A te standardowo dodawane maja koszmarna jakosc i parametry wiec calosc sprawuje sie wyjatkowo slabo. Znacznie gorzej niz przyzwoity kompakt za polowe ceny lustrzanki.
Sila lustrzanek jest wymienna optyka, ktora mozna dostosowac do swoich potrzeb. Jednak jej cena to juz zupelnie inna historia.

Ale w sensie, że lustrzanki mają być cyfrowe?



Bez sensu

tomasz, mam s200exr i też jest czad

Powiem tak: mam Canona PowerShot SX110 IS z wgranym CHDK (które polecam do wszystkich aparatów Canona). Jestem bardzo zadowolony - zdjęcia cykam amatorsko.
Model jest już niedostępny, ale jego kontynuacje z trochę lepszymi parametrami (SX120 IS, SX 130IS) również miałem w rękach i również polecam. Można nimi cykać zarówno fotki z imprezy gdzie po kilku drinkach najlepiej przełączyć w tryb auto, jak i jakieśtam próby zdjęć bardziej artystycznych na pełnym trybie manualnym. CHDK znacznie zwiększa te ostatnie możliwości.

Główna wada to fakt, że z powodu małego fi obiektywu niespecjalnie nadaje się do robienia zdjęć nocnych bez lampy błyskowej lub statywu, ale to zrozumiały kompromis .

Ale trzeba przyznać, że analogową lustrzankę dobrej jakości i z niezłym obiektywem można kupić za grosze w porównaniu do cyfrówki

:wathgurth podejrzewam, że właśnie dlatego pytała, bo kupić coś za kilka tysięcy po to, żeby sobie robić np. sweet focie na fb to trochę bez sensu

:bemypenguin Jeśli się naprawdę chce nauczyć fotografii, to niech sobie kupi Zenitha i czarno-biały film do samodzielnego wywoływania .