Bywam akuratnie u cioci. Wnuk jej, a mój krześniak(lat niecałe 3) ostatnimi czasy specjalizuje się w wyszukiwaniu butelek wszelkich i wręczaniu ich komu popadnie. Co więcej, zauważywszy butelczynę z prądowym trunkiem wydarł się z uśmiechem na twarzy "Ooo, WÓÓÓDAAA!" Czy mam się cieszyć, czy martwić?
Tak, to ukryty post, nieudolnie zresztą
Zatem białym Żubrem bez trawy
Tak, to ukryty post, nieudolnie zresztą
Zatem białym Żubrem bez trawy
--
Im więcej samobójców tym mniej samobójców.