:meszamorum Dziękuję za radę, nie skorzystam . Choć sądząc po formie wypowiedzi części bojowniczej braci, niektórzy muszą mieć sporo kłopotów...
A na pożegnanie stary fragment Pana Tadeusza:
"Właśnie dwukonną bryką wjechał młody panek
chciał wysiąść, wypierniczył się jednak na ganek,
wpadł gębą w błoto. Konie, puszczone zaś same
galopem spierniczyły w podskokach za bramę.
Panek się z wolna podniósł. Był zalany w trupa,
na skutek zaś upadku bolała go głowa,
lecz wszedł dzielnie na schody. Myślał - idę równo
lecz poślizgnąwszy się wpadł twarzą w błoto.
Doszedł w końcu do drzwi a tam skobel - KURCZĘ!\
panek się deczko wnerwił, wprawnym ruchem urwał
kłódkę co Gerwazego wpieniło niezmiernie
bo klucz do niej był piękny, rzeźbiony misternie...
Lecz jako że Klucznika wówczas tam nie było,
to panek nie zarobił bejsbolówką w ryło
tylko począł po domu chodzić bezcelowo.
Wszystkie dźwierza otworzył, niemal wszystkie głową
co mu IQ troszeczkę obniżyło, ale
poniżej -1 nie opadło wcale!