--
gdyby zdarzyło mi się kiedyś mknąć z prędkością większą niż trzysta tysięcy kilometrów na sekundę i doścignąć światło sprzed wieków, to może bym się przeniosła w czasie do starożytnego Egiptu lub cesarstwa rzymskiego? Ale co bym tam robiła? Właściwie nikogo tam nie znam...
Maciek_Cherokee
Aspirant Najmłodszy Maciek_Sklerotee
od
12 kwietnia 2007
| Warszawa
2010-10-15 21:02:55
Zgłoś
:swd56 , przyjetą praktyką jest chyba zwrot wypłaconego odszkodowania za kradzież
Ale można się starać o ubezpieczenie za zniszczone mienie.
Chyba że to obowiązuje w przypadku aut nie zniszczonych w stopiniu znacznym.
Tak czy siak właściciel się nie ucieszy.
BTW samochód zakopany w ziemi? Może zwłoki jakoweś w nim są?
Po grzyba zadawać sobie trud zakopywania całego auta?
white_mouse
Superbojownik
od
3 października 2005
| miasteczko w Cheshire
2010-10-15 21:07:01
Zgłoś
:maciek_cherokee to by się kłóciło ze zdrowym rozsądkiem po takim czasie. Nikt właścicielowi nie wyrówna wtedy różnicy pomiędzy wartością auta wtedy, a wartością dzisiaj, więc tak naprawdę to nie do końca ma sens. Myślę, że nie będzie nikt nikomu nic zwracał. Gorzej, jeśli ustalą, że właściciel sam zakopał auto w celu wyłudzenia odszkodowania