Kto był? Jak wrażenia?

W tym roku po raz pierwszy pierwszy mogłam spojrzeć na Woodstock z innej strony... Pracowałam w Miasteczku piwnym i nalewałam wam drodzy Bojownicy schłodzone piwko Przez to trochę inaczej patrze na niektóre sprawy związane z Woodstockiem. Ale co tam ja, jak się bawiliście Wy :P

Na Woodstocku grał Człowiek od nas - Wojtek Dudkowski.
Z Ostrołęki .. pracowałem z Nim w Radiu..

czyli piszesz dla radia

:pumpkinowa_kluska
i jak nalewanei sie podoba?trochę sie optyka zmienia


czasem tęsknie do "drugiej strony" baru

Jak można pisać dla Radia..?

Mi na pewno nie nalewałaś, bo ani razu nie kupiłam piwa - to mi chodzili po piwo .

Nie zadaję się z brudasami


Nawet jak miałem włosy do pasa, to jakoś wolałem mydło od błota


No ale ja to truskawki cukrem i się ze mnie śmieje, że krawaty lubię

:dziecko_niespodzianka I nic dziwnego, skoro krawaty Ty też cukrem

jajebię, przypomniałaś mi, że mam piwo z woodstocku w plecaku

:yAnZy

Ciężko to opisać słowami. Jak jeździłam na wood bawić się wiedziałam, że ludzie są spoko, ale nie aż tak zajebiści. W życiu nie podejrzewałam jakie napiwki można dostać od osób które chwilę później chodzą i ludzi się o szluga pytają. Nie powiem, że plakietka obsługi się nie przydawała, ani razu w kolejce nie stałam

Ogólnie wrażenia megapozytywne za rok też piwo będę lała

Ha! I ja byłem.
Po raz pierwszy.
I było świetnie. Gitary, ogniska, fajna muzyka dla każdego (od klasycznej przez jazz, poezję śpiewaną, reggae, rocka, punk rocka, do metalu), mnóstwo obcokrajowców, ciekawe warsztaty, rockowi księża ramię w ramię z Krisznowcami głoszący swoją religię, wielu ciekawych ludzi i... KAPITAN AMERYKA jako gość zza oceanu.

I nawet wracało się fajnie mimo, że w pociągu miałem miejsce na tylko jedną nogę :P

PS:
Błoto!
Honor!
Ojczyzna!

PS2:
:pumpkinowa kluska A'propos nalewania piwa, mogłabyś mi jednoznacznie powiedzieć, czy piwo z nalewaka da się chrzcić wodą tak, by klient się nie zorientował, czy to tylko bajka?

:Mathoff

Piwo w beczkach jest chrzczone... ale nie przez sprzedających. Kegi są szczelnie zamknięte, takie numery robi kampania piwowarska która piwo rozprowadza. Aaaa i wiele osób twierdz, że puszka woodstockowa też była jakaś inna. To to samo piwo było, tyle że ciepłe Wiem bo najpierw się upewniłam u pracownika kampanii, a później piłam hektolitrami

:mathoff trzy lata pracowałem w barze i mogę Ci odpowiedzieć, że nie da się. Ale można kupić piwo "plenerowe" - ma tak z 1,8 % alkoholu. Wtedy rzeczywiście masz wrażenie jakbys wodę pił - walniesz 10 i tylko chodzisz się odlać. Ale nie padniesz i nie narozrabiasz. na kazdych plenerach takie leją - od opener'a po juwenalia.

:pumpkinowa_kluska piwo piwem, ale puszka rzeczywiście była inna.

:vi3dr0

Wygląd puszki tak, mam nawet jedną na pamiątkę. Ale piwo w środku było takie jak zawsze, tyle, że ludzie dzięki ruchu i przepiciu potrafili więcej wypić

piwo ja myślałam ,że oni tam same winiacze obalają

Dzie tam wino! Prohibicja była! Wódę z mazur wiozłem (a i tak mi niemcy, chamy, zarąbali)