Brawo dla prymasa Muszyńskiego. Gratuluje temu człowiekowi wspanialej dykcji i zapierającego dech w piersiach kazania.
Moment (trwający chyba ponad 30 min) kazania obejrzałem z wielkim zaciekawieniem wyszukując osoby które poddały się już hipnotyzującemu prymasowi. Zaczarował ludzi prawie jak Kaszpirowski. Z fascynacją obserwowałem jak powieki zgromadzonych w kościele stają się cięższe.
Podatni na urok prymasa Muszyńskiego którego śmiało można nazwać Nudziarzem Tysiąclecia byli między innymi: Mazowiecki, Komorowski, Kaczyński bis, uszaty, cala ławka ministrantów, i wielu wielu innych.
Prymasowi można tylko pogratulować talentu i cichutko zaśpiewać: "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym" choć w jego przypadku nadawałoby się już tylko: "Kończ waść, wstydu oszczędź"
Moment (trwający chyba ponad 30 min) kazania obejrzałem z wielkim zaciekawieniem wyszukując osoby które poddały się już hipnotyzującemu prymasowi. Zaczarował ludzi prawie jak Kaszpirowski. Z fascynacją obserwowałem jak powieki zgromadzonych w kościele stają się cięższe.
Podatni na urok prymasa Muszyńskiego którego śmiało można nazwać Nudziarzem Tysiąclecia byli między innymi: Mazowiecki, Komorowski, Kaczyński bis, uszaty, cala ławka ministrantów, i wielu wielu innych.
Prymasowi można tylko pogratulować talentu i cichutko zaśpiewać: "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, niepokonanym" choć w jego przypadku nadawałoby się już tylko: "Kończ waść, wstydu oszczędź"
--