Katowice.
mamy lodówkę.
i nową kanapę.
i nowe łóżko.
i, jak się okazało po moim przyjeździe, jeden wielki syf i brata z wielkim kacem.
:blukaczb szukałam mojego ulubionego zdjęcia z dzieciństwa, bo kiedyś miałam zeskanowane, ale gdzieś je przepiłam.
a ogólnie to grzebałam z mamą w starych fotkach rodzinnych, czarno-białych, przedstawiających dziadków jak byli młodsi itd.
planujemy zrobić kolaż, pyknąć go w antyramę i powiesić na ścianie.
a wczoraj latałam po mieście i zbierałam widokówki dla :puzona.
ludzie się na mnie trochę dziwnie patrzyli, niektórzy odsyłali mnie do kartek świątecznych ale się nie dałam.