no i że kulturalnie się wyrażają :P

muszą, bo ich tyram.

a pierwszakom wczoraj bardzo spodobało się słówko jutrznia (nabożeństwo odprawiane o świcie) i jeden z nich zapisał je sobie na ręce (no bo faktycznie takie trudne, że ciężko zapamiętać) i stwierdził, że spyta panią katechetkę czy była dzisiaj na jutrzni.

Z tym odprawianiem jutrzni o świcie różnie bywa z tego co wiem

padam

a tu znowu private chat

:jamis a co mam innego robić w oczekiwaniu na moje piwo?

:dmdc szukać chętnych na moje mieszkanie!
btw ile teraz studenty płacą za pokój dwuosobowy na mieście/w akademiku?

ach jo.

:jamis jeśli chodzi o mieszkania to wiele zależy od 'dzielni', dojazdu do centrum itd. no i od standardu samego mieszkania (my wynajmujemy mieszkanie dwupokojowe na ligocie za 800 zł + opłaty). w akademikach na ligocie w jedynce i dwójce płacą 315 zł, a w siódemce 375 zł. btw kumpela dzisiaj pytała czy nie słyszałam o jakimś fajnym mieszkaniu bo chcą się z chłopakiem z akademika wyprowadzić więc jakby co to ich na Ciebie naślę (bo rozumiem, że dalej szukasz?). z tego co wiem to oni naprawdę szukają mieszkania, nawet chodzą te mieszkania oglądać!

jaki mam zje*bany plan zajęć. dobranoc.

6943

:tiziano89, ja mam co semestr tak samo zje&(ny. w tym ktoś się zlitował, i po raz pierwszy od początku studiów nie mam w piątek na 8 rano.

naślij naślij, może się uda. tata para się zwija do końca lutego więc od marca jak znalazł. a możesz mi jeszcze powiedzieć czy te opłaty to tylko media czy czynsz też?

*tamta

kumpela powinna być zainteresowana bo szukają mieszkania na ligocie. a opłaty to tylko media.

:dmdc moja uczelnia rozsiana jest w 5 miejscach, z czego 4 mieszczą się 10-25 minut piechtobusem od siebie (centrum Bydgoszczy), a główna siedziba jest w innej dzielnicy (jakieś na oko 12-16 km od centrum). I ja mieszkam sobie przy tej głównej siedzibie bo zawsze po połowie zajęć miałem w Fordonie i po połowie w centrum (zwykle w najwyżej 2 miejscach). Teraz NIC nie mam u siebie, tylko wszystko porozsiewane w tych 4 budynkach w centrum i to jeszcze najlepsze, że np. w środy na zmianę to tu, to tam, to znowu tu i jeszcze raz tam :/
A zajęcia zaczynam np 10, kończę 17 (+ dojazd: 30-50 minut), a jak zaczynam o 8 to kończę o 18 ( ). I jeszcze te okienka 2-3 a nawet -w czwartki- 5 godzinne :/
WTF?! się pytam...

a to masz gorzej, zwracam honor. u mnie zazwyczaj wszystko jest w jednym budynku, tylko na wf musieliśmy zadylać do rektoratu, no i jak są wykłady dla większej liczby osób to są na wydziale matematyki i fizyki (chociaż czasami jak się okazuje, że chodzi na nie garstka osób to przenoszą na nasz wydział ). u mnie problem polega teraz na tym, że połowa roku ma praktyki w druga połowa normalnie chodzi i pewnie w życiu nie dopasuję sobie planu tak, żeby mi się wygodnie chodziło. do tego piątki muszę mieć bardzo luźne, bo o 15 muszę być w Nysie na rolniku. ;/

6950

+1. Khe, khe.

3 razy w tygodniu zajęcia na 7:30...

jak można w ogóle mieć zajęcia o 7:30?

:ecofts ojej :P co chciałeś? :P

:tiziano89 już nic, ale pasowałoby się napić niedługo ;P

:ecofts niedługo to ja będę miał chyba egzamin komisyjny z tego egzaminu co go nie zdałem, (staram się żeby warunku nie mieć) :P także tego :P

właśnie pierwszy raz wypiłem czysty spirytus, nie jest taki zły jak myślałem

+1

o, jeszcze mnie tu dzisiaj nie było. dzisiaj rano ponoć pobiły się jakieś dwie laski z 1 gimnazjum.

Siku mi się chce

Gardziel mnie niemiłosiernie drapie...

jeden mniej do kraty piwa...