jutro babski wieczór (chyba), w końcu sobie
nę.
a w ogóle to coś mi się kibelek przytkał, kuffa, w tym mieszkaniu nigdy nie będzie normalnie.
zna ktoś jakiś dobry sposób na awarię toalety?
ogólnie to jest tak, że jak się spuszcza wodę to robi się mały basenik i dopiero po chwili opada, próbowałam już kreta i agenta i dupa.
żadnej przepychaczki nie mamy.