1. mnóstwo słodyczy pod każdą postacią ze szczególnym uwzględnieniem nugatu
2. świetną marynarkę
3. więcej $ niż się spodziewałem O_o
4. cztery litry półsyntetyku (ale to akurat sam wybierałem :P)

Perfumy
Żel pod prysznic i balsam
Piżamka
4 pary ciepłych skarpet
Netbook

Kurtkie jesionkopodobną z Pumy
czapkie pilotkę
Miłka Alpejskie Mleczko i...chyba wszystko.

ooo nowy związek JMowy?

chyba, że :radioactive miałeś na myśli konto :swd

Bokserki ze Zwierzakiem z Muppetów od córci
Skarpetki (jak co roku) od babci
Sweter od rodziców
Nowe głośniki ode mnie

Dobra, powiem prawdę.....
Zarąbistą procę dostałem...

Zajebiaszczą białą koszulę
Niedużo mniej zajebiaszczą, ale cieplejszą białą koszulę
Czarnego longsleeva
Pidżamę
2x perfum
Talon na balon do Arkadii
Grę planszową

Bokserki
320 złotych
Książkę o Piłsudzkim

Łojezu, jaki błąd skandalicznym
książka jest oczywiście o Piłsudskim

Dzieci drogie, ze szczególnym uwzględnieniem tego od niespodzianek
Nie ma czegoś takiego jak "perfum" - są perfumy. Perfum można używać a dostaje się perfumy, aaaayyy?

Jakby policzyć rozłożenie w czasie prezentów, to:
1. Dechę do prasowania
2. Zestaw Adidasa - deo + Żel
3. 100 zł
4. T-Shirt jakiś taki i jakąś dziwną płytę z driftami
5. Monopoly

No nie jest źle

No, "perfum" też mnie skręca wewnętrznie
Ale to często na allegro widuję, właśnie wśród warszawiaków i poznaniaków zwłaszcza

o jego mać, zapomniałem matce deski przywieźć

:whisky Bojownictwo przypomni

kurna a nawet kombinowałem ja mi do bagażnika wejdzie przez te rypaną kratkę. I coś za łatwo poszło. Dobrze że jej nie powiedziałem - dostanie na dzień kobiet czy tam 3 króli.

Zofiju raczej nie o mnie mówił,a swoją drogą ciekaw jestem jakie prezenty czekają w domu

-kosmetyki
-kosmetyki
-kosmetyki



ta, jakbym mało ich mała

Chciałem napisać "perfium", ale jeszcze głupiej wygląda

Wiem, że to są "perfumy", ja ogólnie znam język polski, używam "tę" i "tą" w odpowiedni sposób itd., ale "perfum" jakoś wchodzi w nawyk

Zosiu, toż to żaden związek - rodzeństwo

Now that's just sick! You damn' rednecks!

1. Babel 17
2. Cylinder van Troffa
3. Dilbert - tom 1 Gdy język ciała zawodzi
4. Dilbert - tom 2 Słowa, których wolelibyśmy nie usłyszeć w czasie oceny rocznej
5. Dilbert - tom 4 Twoja głowa jarzy się jak świetlówka
6. Dilbert - tom 5 Jak rozkwitnąć przy niejasno postawionych celach
7. Dzieła Stanisława Lema. Człowiek z Marsa, Opowiadania młodzieńcze, Wiersze
8. Dzieła Stanisława Lema. Kongres futurologiczny. Opowiadania Ijona Tichego, tom 2
9. Dzieła Stanisława Lema. Mój pogląd na literaturę, tom 24
10.Dzieła Stanisława Lema. Pokój na ziemi
11. Fundacja
12. Jestem legendą
13. Lód
14. Najdłuższa podróż
15. Paradyzja
16. Przenicowany świat
17. Syreny z Tytana
18. Szpital kosmiczny
19. Zima Helikonii

:lordkaftan Chyba mocno Cię kochają

Spadła paczka z tira wiozącego dostawę do empiku

:little_green od kiedy ilość prezentów jest miarą wartości miłości?

- "gotowe na wszystko" 3 sezony DVD
- "ps.kocham cię" - książka ( zobaczymy czy )
- najbardziej :
Młody zlitował sie nad sluchem Rodziny i wszystkie moje ulubione kasety, które już ledwo zipały i wydawały przedziwne dźwięki... sprezentował mi w wersji CD ... Nie , nie kupil ich.. tylko ściągnął z neta... dokładnie w takich zestawach i kolejności , jak były na owych zużytych kasetach

Chociaż spodziewałam się rózgi, a tu jednak:

-album o Marylin Monroe
-ocieplacz do rąk w kształcie piernikowego ludzika
-kosmetyki
-robot kuchenny na nowe mieszkanie, który robi chyba wszystko oprócz śpiewania i za cholerę nie wiem, gdzie go upchnę w mojej malutkiej kuchni,
- budzik (chociaż się nie spóźniam, chyba że chcę)

1. Pieniądza.
2. Jeszcze więcej pieniądza pieniądza
3. Zajebiaszczą bransoletkę od Kobiety mojej
4. Aparacik - Zenit 12Xp, + 2 obiektywy w tym tele (dokładnie jeszcze nie wiem jakie) + lampę błyskową. zdjęcia będą później



: - - książka - "ps.kocham cię" jest bardzo

Alfred_ok .. tytuł mnie z początku zmroził... ale po przeczytaniu pierwszego rozdziału...podejrzewam, ze masz racje

:avarie
dzięki, bo ciekawość by mnie zjadła

:lordkaftan Lem i Strugaccy , ale "Lód" Sorokina, to jedna z niewielu książek, których nie zdzierżyłam do końca Chociaż może za wcześnie mnie zniecierpliwiła. Taka przekombinowana jakby.

Też myślałam że to nowa para

prezenty schowane, uśmiech na mordce po dzisiejszym dniu, można iść spać. Dobranoc szanownemu bojownictwu

książkę trochę zazdroszczę

branoc