Joł!
Wróciłem własnie z rockoteki - trzeba było mięśnie karku rozgrzać przed jutrzejszym koncertem Vadera - gdzie wpadł mnie w ucho jeden kawałek. Kawałek nietypowy, bo nie stricte rockowy, tylko z bogatą nutą elektroniki. W sumie prawie nie rockowy Szybki, energiczny i jak to określił mój kolega, "z doje*aniem". Leciał on sobie łącznie z teledyskiem, w którym to teledysku są sceny, które wyglądają na porwanie, w pewnej chwili jest scena gdzie gość leży na chodniku a dwóch stoi nad nim i sie mu przyglądają i się śmieją. Chwilę po tym scena gdzie jeden gość na kolanach idzie przez łakę, ma zawiązane oczy i ręce związane z tyłu. Całość jest albo czarno - biała albo w czyms w klimacie sepii. W tekście (którego prawie nie ma) wydawało mi się że słyszę coś, co brzmiało jak "kidnaping", ale nie dam sobie za to głowy uciąć (bo nie będzie czym na koncercie machać). To jak towarzysze - POMOŻECIE?
Wróciłem własnie z rockoteki - trzeba było mięśnie karku rozgrzać przed jutrzejszym koncertem Vadera - gdzie wpadł mnie w ucho jeden kawałek. Kawałek nietypowy, bo nie stricte rockowy, tylko z bogatą nutą elektroniki. W sumie prawie nie rockowy Szybki, energiczny i jak to określił mój kolega, "z doje*aniem". Leciał on sobie łącznie z teledyskiem, w którym to teledysku są sceny, które wyglądają na porwanie, w pewnej chwili jest scena gdzie gość leży na chodniku a dwóch stoi nad nim i sie mu przyglądają i się śmieją. Chwilę po tym scena gdzie jeden gość na kolanach idzie przez łakę, ma zawiązane oczy i ręce związane z tyłu. Całość jest albo czarno - biała albo w czyms w klimacie sepii. W tekście (którego prawie nie ma) wydawało mi się że słyszę coś, co brzmiało jak "kidnaping", ale nie dam sobie za to głowy uciąć (bo nie będzie czym na koncercie machać). To jak towarzysze - POMOŻECIE?
--
RZUF || Uwaga! Basista!