Nikomu tego nie życzę. Wbiegł mi prosto pod koła, zdąrzyłem odbić ale i tak go zahaczyłem. Dzieki Bogu żyje, złamana noga i obtarcia... i 6 godzin zabezpieczania sladów, alkomatu, pobierania krwi, zeznań.... zaebisty poniedziałek...

O fuck. Współczuję. Nieciekawe przeżycie.

:pEDRO84 - trzęsie mną jak cholera. Jeszcze mało co dostałbym wpier... od jakiegoś wyrosłego ćpuna, który gdy chciałem udzielić młodemu pierwszej pomocy i krzyknąłem by go nie podnosili, a przykryli czyms sciepłym rzucił sie na mnie z łapami...

Współczuję naprawdę stary. NA szczęście tylko tak się skończyło. Szybko jechałeś?

chłopak żyje i to jest najważniejsze

Tyle co w mieście okolo 50. Rozmawiałem z jego rodzicami, odwiedziłem go w szpitalu, jutro jeszcze pójde...

Twoje zachowanie

:fankafranka - no, najważniejsze ale wiesz, starasz sie robić wszystko a jednak przelatuje Ci przez maske. 400 metrów od szpitala w sumie, wiec szybko miał pomoc udzieloną. Sympatyczny nawet chłopak, przeprosiłem go, on powiedział że juz wiecej wbiegał nie bedzie na jezdnie... Jutro podrzuce mu jakies owoce i czekolade na osłode złamania.

:rossija mówiłam Ci już kochany na gg , nie martw się jesteś silny , dobrze się zachowałeś i przecież to nie Twoja wina.Będzie dobrze.:tuli

:zawieszka, wiem, musi byc dobrze

:rossija dla głupiego pocieszenia pomyśl sobie,że dzieciak nie ma poważnych obrażeń i załatwiłeś mu niechcący urlop od szkoły
:tuli

:zawieszka ta i darmową wyżerkę ... jego mama najlepsza: Może teraz zmądrzeje w końcu..."

:rossija mówie Ci nie bój
no a teraz idę w kimę

:zawieszka noc nie boje, już się uspokoiłem

Czegoś nie kumam, za co Ty go niby przepraszałeś Jak ktoś wbiega na jezdnię pod koła samochodu to co ma niby kierowca zrobić, wznieść się w przestworza Plus taki że gówniarz się już pod nic nie rzuci.

:rossija Dzięki Bogu najwyższemu, że tak to się skończyło. Dumny jestem z Ciebie.

Dziwne, jak ja byłem świadkiem jak jakiś synek wbiegł babce pod koła, to nikt nie oskarżał babki, tylko nawet jej samej się pytali jak się czuje, bo była bardzo roztrzęsiona...
No ale ludzie są różni.

Dobrze że synkowi nic się złego nie stało.

- wzorowy kierowca

:goku122, raczej wzorowy człowiek

:marckoc - i jedno i drugie

Kierowca to nie człowiek!
podpisano:Pieszy

:rossija

Jeżeli wbiegł na ulicę to jeszcze bym mu wrzucił parę krótkich i dłuższych. Bez kitu.
A potem bym powiedział, że byłem w szoku.
Nie ma co pobłażać baranom co sami wbiegają pod koła.

:liver_sausage88
:robado

Przeprosiłem dzieciaka, że nie mogłem nic więcej zrobić, by go nie zahaczyć. Wiem,że to nie moja wina ale mimo wszystko ucierpiał człowiek, i po prostu martwiłem się o jego zdrowie. Niedługo idę go odwiedzić w szpitalu. Plus, jeśli można to nazwać plusem to dzieciak obiecał już nie przebiegać przez jezdnie a przechodzić po pasach.

:AdlerPl - wiesz, mnie jego matka też nie oskarżała, rozmawialiśmy po tym jak odwiedziłem tego chłopaka w szpitalu, bardzo miła kobieta, dla mnie i dla niej to ciężka sprawa była. Chłopak wpadł w złe towarzystwo i od dłuższego czasu zdawała sobie sprawę, że coś sie może stać. Inni "gapie" zachowali się w miarę w porządku, przytrzymali tego ćpunka. Tylko,że przez takich debili dłużej chłopak musiał czekać na pomoc.

- jeśli mogę prosić, to jakąś krótką modlitwę w intencji, by chłopak wyszedł zdrowy ze szpitala, bez jakichś ukrytych obrażeń.

:rossija masz to jak w banku

sorry, ale pieknie pieprzycie. kazdy reaguje inaczej, ale troche mi sie wydaje, ze przesadzasz :rossija. nie byla to Twoja wina to dlaczego sie przejmujesz - zrobiles i tak wiecej niz powinienes !

a o tym ile Twojego czasu zostalo zmarnowane bo gnojek nie potrafi pomyslec ?! ile mogles miec nieprzyjemnosci ze strony policji i ile Twojego straconego czasu, nie mowiac juz o dostaniu wpierdziel od cpuna, pewnie z hivem ?!

mowie tak - pieprzyc to ! kiedys jechalem waska droga i widzialem, ze idzie koles sobie po ulicy, a ma caly chodnik do dyspozycji, szedl lekko nawalony i jeszcze butelka piwa wymachiwal - przyspieszylem i tak przy ok. 40 dostal ze slupka w leb az buty na jezdni zostaly

przednia szyba stluczona, slupek wgnieciony jego tepym lbem. zadzwonilem po policje, przyjechala, alkomacik, bez krwi. typ nawalony i koniec - nawet przez sekunde nie bylo mi gnoja zal, gdyby nie ludzie wychodzacy z blokow dostal by jeszcze buta na tepy leb.

...no to się zacznie...

A tam, się zacznie.

Grunt, że pięknie pieprzy*y

szczęśliwie nie zdarzyła mi się taka sytuacja i modlę się, aby tak się nie stało

:rossija, jestem z Ciebie dumna