Chłop dzisiaj przywlókł Fallout 3 i Dead Space i problem teraz mam w co grać pierwsze (zakładając, że on kiedyś pójdzie spać i się dorwę do konsol )...

Drogie Bravo pomóż

Dead Space (posrasz się ze strachu)

Dead Space

Fallout 3 może poczekać-średnie toto
No chyba, że Oblivion się tobie podobał

Dead Space.

zdecydowanie DS

jacy wszyscy zgodni

:LK, aż tak z tym F3 źle?

:aya_mrau według mnie ta gra powinna sie nazywać "Fallout 3 mod for Oblivion"

a wg mnie F3 nie powinien w ogóle mieć w tytule, podtytule ani jakimkolwiek opisie "Fallout". wtedy to może byłaby b. dobra gra

Dead Space - akcja od 3 minuty gry (bo wcześniejsze 2.5 lecisz i masz trening) do samego końca

Fallout 3 - gram już chyba z godzinę i jedyna akcja polegała na strzelaniu z wiatrówki (którą dostałem od ojca na 16 urodziny) w przerośniętego karalucha i spraniu po pysku jakiegoś gnojka, który się przystawiał do laski, której i tak później zatłukłem ojca. Cała reszta to gadanie, wybieranie jakiś bzdur z listy dialogowej, łażenie, gadanie, gadanie, nawet pistoletu do tej pory nie mam, ale gadałem już z prawie wszystkimi mieszkańcami jakiegoś Megatona (prawie jak kurna Transformer ) i pomodliłem się do niewybuchu bomby atomowej. Tak, ja po prostu nie lubię RPG...

Przekonaliście mnie, Fallout se poczeka .
A ma ktoś pomysł jak szybko uśpić chłopa?

8-pak Tyskiego?

zrób mu przyjemność

Gazrurką po głowie?

:krzycz22 jak to nie masz pistoletu? Toż ta panienka co ją ratowałeś, a późnej jej ojca ukatrupiłeś dała ci pistolet

Przyznam, że po kilku minutach gry DS naprawdę mi się spodobał, fajny klimat i dźwięk niezły Trochę do sterowania trzeba się przyzwyczaić i widoku TPP z perspektywy "lewej osoby", ale gra wymiata No ale już pad poszedł do Ayi

Oblivion with guns!

no właśnie mi nie dała pistoletu. Chciała, ale że ja gentleman chciałem być, to jej oddałem, coby się bronić mogła, a jak już jej ojca zatłukłem baseballem, to mi nie chciała guna oddać

wydaje mi sie ze wiekszosc ludzi po prostu sklasyfikowało F3 jako moda do obliviona mimo faktu że w gre jeszcze nie grali. F3 to jedna z najlepszych gier jaka wyszła w tym roku, a Dead Space mimo wszystko nie jest tak straszne, jak ludzie ją opisują. F3 już miałem okazje przejsc, główny wątek bardzo ciekawy, wciagajacy - Pozostało mi bardzo wiele do zrobienia. A dead space? Przejdziesz raz i... to wszystko.

Trzeba było brać jak dawała A swoją drogą, to tam się da przejść bez zatłuczenia jej ojca, ale chyba niekomu nie chce bawić się w podchody A gun był przydatny przy wychodzeniu z Vault 101 .

No nic, do F3 jeszcze wrócę, a AyA dalej prze do przodu w Dead Space

FALLOUT 3


Najgenialniejsza gra od czasów... Obliviona!




orgazm i w ogóle

:dmitrij grałem i gram

Zamiast jaskiń-metro, zamiast zombie-ghule, zamiast atronachów-supermutanty, zamiast rozbójników(czy czego tam)-raidersi

Taktyka taka sama jak w Oblivionie->idziesz za strzałką->dochodzisz do nowej lokacji->ukrywasz się->strzelasz z zaskoczenia->spieniężasz łup

Fakt, gierka lepsza od Obliviona (o co zresztą nietrudno), ale widać, że na tymże Oblivionie bazowana.

:salival-ja mam postać nastawioną głównie na speech i nie zabiłem jej ojca

a ja dalej z bejzbolem będę latał po nuklearnej pustyni

Zaraz po tym jak przejdę BiA, DS, FC2, RA3 i nowego SpiderMana...

:lordkaftan to jak juz masz tak porownywac to odwrotnie - supernachy to supermutanty, supermutanty byly we wczesniejszych falloutach ;]

Oblivion był genialny. Wreszcie gra, gdzie mam wolność wyboru Chociaż brakowało mi trochę KotORowej (i pochodne, z Mass Efect włącznie) filozofii i konsekwencji moralnych

Z drugiej strony KotOR był mocno zbyt liniowy i te neverwinterowe tunele też są dosyć ograniczające, a nie zniknęły nawet w Mass Efekcie.

F3 zdaje się być kompromisem - i jak to kompromis, ma swoje wady. Myślę jednak, że zalet jest więcej, a w końcowym rozrachunku dostajemy dosyć swobodną grę, która jednak ma fabułę.

Jak dla mnie hit roku - przynajmniej na te ~10 godzin gry. Zobaczymy na końcu Drugi w kolejce póki co jest Mass Efect

:dmitrij
astronachy * sorry.

Supermutanty to raczej Dremora

N ale wolność wyboru w Oblivionie sprowadzała sie do łażenia i tłuczenia w co się da

Dialogi, fabuła, interakcja ze światem była IMO mocno kulawa

A jeśli chcesz wyborów moralnych to jednak polecam Wiedźmina. Wszystkie pozostałem gry mogą pod tym względem schować.
Napiszę od razu dlaczego: było kilka momentów w grze, kiedy autentycznie miałem problem jaką opcję wybrać i która będzie najlepsza. Raz zastanawiałem sie tak 10 minut

A Mass Effect? górna lewa odpowiedź, jak nie ma to górna prawa odpowiedź. KoTOR-zwykle 1, czasami 2 lub 3
Lub na odwrót jeśli grało sie "złymi"

:dziecko_niespodzianka pierwsze moje spotkanie z supermutantem z minigunem przypominało mi pierwsze moje spotkanie z atronachem burzy

:Lord

No tak, questy niestety zwykle kończyły się mordobiciem Ale za to jakim! Questy np. Dark Brotherhood miały genialny klimat Przyznam jednak, że o wiele lepiej mi się grało:
a) z modami, które zmieniały połowę gry
b) mocno role-play'ując swoją postać, używając niemal tyle wyobraźni co przy D&D

Wiedźmin... Tak, to też jedna z lepszych gier jakie w ogóle się ukazały. Brakowało mi jednak, przy tak postawionych pytaniach pewnych odpowiedzi - np. przy tłumie z pochodniami i Abigail, brakowało mi możliwości, by powiedzieć, że są siebie warci i obie strony są winne. Ogólnie uważałem, że jeśli ktoś jest bardziej winny to wieśniacy, ale wtedy dawałem ciche przyzwolenie na to, co robiła wiedźma...

KotOR (dwójka raczej) dawał często taką możliwość, choć pokazywał, jaka jest cena neutralności.

Mass Efect miał trochę inną kategorię "decyzji" - raczej mniej moralne, a bardziej etyczne. Mniej mówiące o duszy postaci a więcej o jej charakterze. Ale i tak wyczes.


A supermutantów z minigunem można spokojnie pokonać. Np. ja pierwsze spotkanie wygrałem taktycznie.


tj. odwrotem taktycznym

:dziecko_niespodzianka ja pierwsze spotkanie wygrałem tylko dosyć sporym kosztem

Amunicja mi się skończyła i napadło mnie z 5 Miraluków (czy jak to się odmienia) i się zabawa skończyła-znaczy Loading

Na miraluki genialny jest minigun



W zasadzie, to przy odpowiedniej ilości amunicji, minigun jest genialny na wszystko