Witam,

Sam kocham motory i pare ladnych lat jezdzilem offroadowo, ale w Polsce nigdy bym motorem na ulice nie wyjechal...

https://moto.wp.pl/kat,55194,wid,10457556,wiadomosc.html

Strach sie bac. Szkoda chlopakow...

Ech...
Mój stosunek do motocykli się ostatnio zmienił.
Mam dużo znajomych, którzy wręcz tym żyją. ALE
W tym roku pożegnałam kolegę. Miał 24 lata, zginął na motorze przez swoją głupotę.
Mój sąsiad miał więcej szczęścia - chodzi z szyną w nodze.
Widziałam też śmiertelny wypadek motocyklisty wymuszającego pierwszeństwo. Obraz człowieka wpadającego pod tira i rozsmarowującego się na moich oczach po asfalcie będę miała do końca życia.
Nie oszukujmy się - większość wypadków motocyklistów spowodowana jest przez nich samych. Naprawdę nie rozumiem, że nie mogą spokojnie dojechać do miejsc gdzie można bawić się bez zagrożenia dla innych. Torów wyścigowych, pasów nieczynnych lotnisk jest u nas sporo, po co więc ryzykować życiem swoim i innych?

:vissenna,
pleciesz bzdury droga koleżanko.
wg. wszystkich statystyk, we wszystkich krajach zdecydowana większość wypadków z udziałem motocykla i samochodu jest spowodowana przez kierowców czterech kółek.

skoro już masz rozwiązanie to spróbuj wjechać na 'tor wyścigowy', czy zamknięte lotnisko.
życzę powodzenia.

PS. zdefiniuj 'sporo'.

"sporo" znaczy "dla chcącego nie ma nic trudnego"
Moi sąsiedzi po tym wypadku czegoś się jednak nauczyli i nie jeżdżą już po drogach dostępnych dla wszystkich tylko wybierają się na takie właśnie tory, więc chyba jednak można znaleźć takie miejsce stosunkowo niedaleko od domu.

Tylko 8 lat? Dożywocie to za mało!

Vissenna -
"Nie oszukujmy się - większość wypadków motocyklistów spowodowana jest przez nich samych"

Totalna bzdura i klamstwo, bo statystyki pokazuja, ze 80% wypadkow z udzialem motocyklistow nie jest z ich winy. akurat Ty widzialas pare gdzie wine ponosil motocyklista, ale ja znam wiele gdy to kierowca samochodu/tira czy pieszy byl sprawca.

Nie wszyscy motocyklisci jezdza szybko, prosze tu artykul:

https://motodriver.eu/post56357.html

Pamietaj tez, ze jezeli motocykl jest glosny nie znaczy, ze zaraz zapiernicza 300 na godzine. Niestety wydaje mi sie, ze wpisujesz sie w smutna grupe ludzi dla ktorych kazdy motor, czy to stojac na parkingu, czy bedac Electra Glide czy GoldWingiem zawsze jedzie 200...

"Naprawdę nie rozumiem, że nie mogą spokojnie dojechać do miejsc gdzie można bawić się bez zagrożenia dla innych. Torów wyścigowych, pasów nieczynnych lotnisk jest u nas sporo, po co więc ryzykować życiem swoim i innych?"

Tym mnie zxabilas. Naprawde nie wiem co napisac... Czyli zalecasz jazde chopperem po lotnisku, albo torze wyscigowym ? Rece opadaja. Poza tym ja sie Ciebie pytam gdzie masz te wszystkie tory wyscigowe ktorych jest tak mnostwo ?!!

wiesz...
jakbym chciał pojeździć po terenie zamkniętym to może bym został kierowcą F1.

ale.. zapraszam do warszawy i znajdź mi tu miejsce gdzie bezpiecznie, legalnie i nie przeszkadzając nikomu mogę sobie pojeździć jak chcę.

czym się różni motocyklista wymuszający pierwszeństwo i wpadający pod tira od kierowcy malucha wymuszającego pierwszeństwo i wpadającego pod tira?

tak, to prawda, że motocykliści muszą być bardziej ostrożni i mieć więcej rozumu i rozwagi.... ale to dlatego, że ulice są pełne blondynek, dziadków i niedzielnych kierowców, którzy powinni dawno zezłomować swoje 10KM.

https://groups.google.com/group/pl.misc.samochody/browse_thread/thread/1e57b2f374dc68c6

tu ciekawa statystyka. Visenna najpierw upewnij sie, ze troche znasz temat zanim cos palniesz i wyjdzie glupio...

Ja jestem fanem historii o zderzeniach czołowych motocyklistów.
To jest dla mnie niewyobrażalne

Na motocyklistów trzeba uważać i tyle.

a ja się nauczyłem, że nie warto tłumaczyć, strzępić języka w takich postach osobom, którzy nigdy nie jeździli lub nawet siedzieli na motocyklu. Szkoda nerwów.




PiS !

:sq_str8
wychodzę z trochę innego założenia.
wg mnie z indolencją, ignorancją i niedoinformowaniem trzeba walczyć.
przedstawić swoje argumenty, to czy dotrze to inna sprawa.


:vissenna bardzo mi przykro, że musiałaś na to patrzeć, ale jak napisałaś 'przez swoją głupotę' cóż. naturalna selekcja działa.

Nie twierdzę, że każdy motocyklista jest zagrożeniem. Sama jeździłam i jeżdżę na motorach.

Po prostu uważam, że jak ktoś chce poszaleć powinien znaleźć na to odpowiednie miejsce.

A z dróg publicznych korzystać powinni motocykliści mający więcej oleju w głowie niż ich maszyny w bebechach.

tak więc wyślij swoich znajomych w miejsca gdzie 'mogą poszaleć' a nam zostaw drogi publiczne i nie będziemy wchodzić sobie w drogę.

i nie patrz na społeczność motocyklistów przez pryzmat swoich znajomych.

:wr0na nie za bardzo przewrażliwiony jesteś na tym punkcie?
Nikogo nie atakuję, dzielę się tylko swoimi odczuciami na ten temat. A swoją wrogą postawą w tym temacie możesz co najwyżej udowodnić jak bardzo motocykliści są negatywnie nastawieni do wyrażania się o ich środowisku przez innych. Zamiast atakować i łapać się za słówka proponuję konstruktywną rozmowę. Napisz co ci chodzi po głowie w tym temacie, wytłumacz swoje racje, poprzyj argumentami a może kogoś przekonasz. Na razie udowadniasz mi, że z motocyklistami nie da się sensownie gadać o zagrożeniach na drodze. Zarówno z ich strony jak i ze strony kierowców innych pojazdów.

A na drogach publicznych niestety motocykliści i inni użytkownicy będą sobie wchodzić w drogę, ważne by robili to z głową.

Tak to wlasnie u nas wyglada, ze ludzie w korku staja specjalnie tak aby motocykla nie przepuscic, chociaz maja obowiazek.... Do tego czy stara CZ-ka, czy Junak czy jakas obudowana 125-ka, kierowca zawsze smigal minimum 2 paki. w koncu motocyklista, czyli dawca narzadow, glupek i ogolnie samobojca...

"A na drogach publicznych niestety motocykliści i inni użytkownicy będą sobie wchodzić w drogę, ważne by robili to z głową."

jedyna Twoja wypowiedz z ktora sie zgadzam. tyle tylko ze w krajach cywilizowanych jest to najczesciej dzielem przypadku, a u nas czasami przemyslanego, chamskiego i niebezpiecznego zachowania kierowcow 4 kolek.

Mają obowiązek przepuścić motocykl stojąc w korku?

:robadlo,https://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,59445,5614551,WSZYSCY_SIE_ZMIESCIMY.html

:robadlo - oczywiscie ze tak ! pare numerow temu w AutoSwiecei wypowiadal sie rzecznik POLICJI na ten temat i absolutnie potwierdzil, ze podczas gdy pojazdy sa w ruchu kierowca motocykla musi czekac, ale gdy stoja, np. w korku moze spokojnie przejechac pomiedzy nimi.

:boston_george ...lub dwóch...

pleban2 - chodzi Ci o rowerzystow ?

Jakoś nie doczytałem się nigdzie, że ma obowiązek przepuścić motocykl.

:boston_george Tak, o ile pisząc 'kierowcy 4 kółek' masz na myśli prowadzących quady...

Krótko mówiąc, jest zbyt wiele przypadków bezmyślności na drogach, niezależnie od tego czy to jedno-, czy dwuśladowcy...

Jednak o tych pierwszych bywa raczej głośniej...

Eeeeech....

pleban2 - z tym sie zgodze. chamstwo na drogach uroslo u nas do epickich rozmiarow. wystarczy przejechac sie skrajnym pasem ktory za chwile sie konczy, aby na 90% nie zostac wpuszczonym co rowne jest tamowaniu ruchu...

robadlo - tu akurat nie uzyto tego sformulowania, ale z artykulu to ewidentnie wynika. w AutoSwiecie policjant pisal o obowiazku przepuszczenia motocykla. tu jest to inaczej przedstawione, ale wynik dokladnie ten sam.

:vissenna jestem przewrażliwiony ponieważ z zaciekłością charakterystyczną dla gazety na 'F' piszesz:
"Nie oszukujmy się - większość wypadków motocyklistów spowodowana jest przez nich samych. Naprawdę nie rozumiem, że nie mogą spokojnie dojechać do miejsc gdzie można bawić się bez zagrożenia dla innych. Torów wyścigowych, pasów nieczynnych lotnisk jest u nas sporo, po co więc ryzykować życiem swoim i innych?"

trzy zdania, trzy kłamstwa.. o przepraszam.. 'tezy nie poparte dowodami'.


jasne że jesteśmy przewrażliwieni. bo robi się z nas bandytów lub samobójców.

i dawców też !

no.. przynajmniej nie pijaków.

oj stereotypy
Bierze to sie stąd z takiego powodu, że rzadko widzi sie samochody popieprzające na jednym kole na czerwonym swietle i lawirujacych w ciasnych odstepach między innymi samochodami z setką na liczniku conajmniej.
Przeciętny Joe patrzy na takiego jednego i już mówi, ze motocyklisci sa głupi. Do tego dochadzą dziwaki przywiązujący linkę. Jest to rozdmuchiwane przez media ponieważ to większa sensacja niz wypadek samochodowy...proste

Mało kto wie, ze to sie mija z prawdą i nie kazdy motocyklista to szaleniec.

:boston nie sądzę; bo obowiązek to masz przepuścić pojazd uprzywilejowany, ale motor?

Z artykułu wynika tylko tyle, że motocykl może przejechać między samochodami a nie, że samochód musi ustąpić bo motocyklista jedzie między samochodami.

Bo, że może tak przejechać to wiem od czasu gdy zrobiłem prawo jazdy i dlatego jestem tak zdziwiony....