506 wypadków...
42 osoby zabite...
679 rannych...

2027 pijanych


Czytałem parę opisów wypadków...Wóda, młodość, brawura...

A już w tym przodują młodzi kierowcy samochodów marki BMW

tiaa... jakby nic nowego, niestety

jutro będzie narzekanie że się łikend skończył ...a po 1 będzie narzekanie że kasy mało ...


no ale za 2 tyg następny długi pracujący łikend

:netis co do kasy to ja dostaje pensję zawsze 29 coby do 1 starczyło...i starcza buahahah

Cóż, głupota ludzka nie zna granic - wracając dzisiaj z Lublina do Krakowa widziałam po drodze dwa wypadki z matizami w roli głównej, w tym jeden śmiertelny po wylotce z zakrętu (masakra), a drugi (majstersztyk) dachowanie na prostej drodze. Przy tym drugim nawet dyskusja na CB się wywiązała - jak to możliwe?? Mąż zasugerował, że ktoś z miejscowych podłożył kierowcy grabie, inny że na skórce z banana się wykopyrtnął - teorii było wiele, ale w końcu wygrał argument, że przy poziomie 5 promili wszystko można zrobić...
Pijanym kierowcom powinni z miejsca kasować prawko.
Amen

a ja uwielbiam jak facet mi się tłumaczy ze zdrady, że sorry, ale pijany był, a ścierwo mu samo wlazło do łóżka - to jest dopiero usprawiedliwienie, prawda?

za jazdę po pijaku powinni zabierać prawko i samochód ... od razu - wytrzeźwieje i zostanie odczytany wyrok .... mniej samochodów., mniej korków, mniej wypadków, mniej pijanych za kierownicą ...

..."a ja uwielbiam jak facet mi się tłumaczy ze zdrady," .... ciekawie zabrzmiało

:netis bo ja zwsze ciekawie pisze

A ja mam taki postulat, by wszystkim kierowcom w 10 letnich + BMW i wieku under 30 odbierać samochód albo prawo jazdy... niestety kierowcy dresowozów powodują najwięcej wypadków...

:rossija ... ja mam 17 letniego passata i prawie 30 .... gdzie mam się zgłosić??


BTW ... 17 latek bezpieczniejszy niż nówka z salonu ?? Zapewne .... już to przerabiałem

ja mam motocykl z 98.. jak by nie patrzeć już dziesięc lat ma...
na drogach było spokojnie jak młodzież nie miała samochodu a jedyny maluch w rodzinie był skarbem.

ja też szarżowałem samochodem rodziców do momentu jak nie wbiłem się w zaspę po dwukrotnym bączku.. bo drogowcy odsnieżyli wszystko poza zatoczką autobusową.

o prowadzeniu po pijaku nie mówię nawet.. bo przepadek wozu powinien być pierwszą karą i to w trybie 24h... nim koleś wytrzeźwieje

No a jeśli pozyczę swój samochód znajomemu a ten sie urżnie wracając? Dlaczego mają zabierać mój samochód? Ja mam odpowiadać za kogoś?

Informacje o ilości rannych czy zabitych nigdy nie trafią do umysłów. Widząc takie statystyki łapie się za głowę, po czym i tak przyspieszy, "bo teściowa czeka"...
Takie oburzenie działa raczej na sumienie.

Przypomina mi się sytuacja z mojego miasta, kiedy to przez trzy godziny po wypadku spod folii wystawała ręka i nie raczono jej schować.
Rozumiem, że szacunek do tragicznie zmarłego jest ważny, ale jednak trochę to jest jednak wypieranie skutków naszych czynów.

"Pozbyłem się obiadu", "to nie miejsce na takie rzeczy" rozumiem wrodzoną delikatność, ale moim zdaniem dopiero skutki działają na wyobraźnię.

bo samochód jest narzędziem przestępstwa ... nie wykroczenia tylko przestępstwa. To tak jakby ci pistolet oddali pomimo że to narzędzie ...

wg mnie powinni zabierać - nie ważne czyj - jeśli pożyczyłeś koledze który po pijaku prowadzi to masz problem

Jasne. jak pozyczę komuś zapalniczkę a ten spali chałupę to mnie wsadzą, tak? Nie popadajmy w paranoję. Użyczając komukolwiek czegokolwiek nie mozesz odpowiadać za to co ten ktoś z nią zrobi. Tym bardziej, że jesli nie jest to broń to na ogół słuzy do róznych rzeczy.
Szukacie za łatwych rozwiązań a takich nie ma. Odbieranie prawa jazdy (co powinno mieć miejsce) też nie zwiększy bezpieczeństwa na drogach. Po prostu wariaci będą jeździć (już jeżdżą) bez.

:netis, wiem, generalizuje, ale mówię o "świeżych" kierowcach, którzy myślą, że są panami prostej, bo na egzaminie dostali papierek. I potem mamy przykłady ile ich ginie na najbliższych drzewach.

...co najwyżej zabiorą Ci zapalniczkę

poza tym "nowi posiadacze prawa jazdy" zazwyczaj nie mają wyrobionego instynktu ... patrzą gdzie są biegi, gaz, hamulec ... ale od razu wsiadają w auto rodziców (zazwyczaj znacznie lepsze niż mieli na kursach) i chcą pokazać czego to oni nie potrafią ... a to przecież "aż tylko" 1700 kg stali ... czy to dużo? i czy to można nazwać narzędziem przestępstwa ?

Teraz kupić auto to nie problem, ceny ciągle spadają a jakoś umiejętności z samego faktu posiadania prawka nie przybywa ... ale ja nie chcę generalizować.

Wystarczą statystyki .... więcej wypadków powodują "młodzi" kierowcy ....

Pomysły dobre, ale ja bym dodał jeszcze jeden.

Pijanemu kierowcy pieprznąć taką kaucję żeby się posrał za stu!!!
Żeby spłacał to jak drugi kredyt na dom!!!
Bo tylko to do nas, Polaków przemawia...

:starszyna ... ja bym go razem z tym co "pod folią" leży wiózł do kostnicy.... moze to dało by wyobrażenie i ruszyło wyobraźnią?

A jak ją ściągniesz z gościa, który nie pracuje i nie ma dochodów?
Mówię, Wam, że to nie takie proste jak się wydaje. Gdyby było to już dawno zostałoby zastosowane. A nie zostało.
Netis dotknął sprawy, która choć trudniejsza do rozwiązania jest bliższa istoty problemu.
Młodzi ludzie nie są wychowywani w poczuciu odpowiedzialności. Za cokolwiek. Nie musiałbym wychodzić z tego forum żeby to pokazać. Wzrastają w poczuciu, że jak coś sie uda, nie złapią mnie t znaczy, że to jest ok. Nie dotyczy to tylko prowadzenia pojazdów lecz wszystkiego. zachowanie młodych kierowców, które opisujesz to tylko efekt. Można oczywiście zabiera ć samochody a nawet kazać sprawcy dla przykładu osobiście rżnąć je laubzegą ale to tylko uderzanie w skutki a nie w przyczyny.
"Ściągnąłeś synuś klasówkę? Tak? Udało się? Och, świetnie, bedziesz miał na koniec lepszy stopień". "czego się pani czepia mojego dziecka? Pluje? No to niech pluje! ja mu pozwalam"
Dziecko rośnie i wsiada w samochód.

... masz rację. Rodzice będą bronić swojego dzieciaka nawet jak wjedzie po pijaku w grupę dzieci ... mentalność polska ....

Gdyby wprowadzili zakaz prowadzenia auta po 21 dla osób które mają prawko poniżej 3 lat (czynnie jeżdżą) to byłoby mniej problemów.
Zabieranie auta to dość dobry pomysł i łatwy w wyegzekwowaniu

mamy dwa samochody.. jak jedziemy z mężem jednym, to z drugiego korzysta syn
Nie przekroczył 25 lat więc płace za niego jakieś zabójcze ubezpieczenie.. a chłopak jeździ całkiem spokojnie i jak na razie - odpukac - bez sensacji..płacę na wszelki wypadek i nie wiem dlaczego.... a wselki wypadek chyba ?

jednak... Jaby mu jednak odbiło i pojedzie samochodem po np. 2 piwach TO MNIE mają zabrac samochód ?????
Gdzie tymczasem poruszam sie po drogach polskich całkiem trzeźwa i na własna odpowiedzialność ???
Mam płacić za grzechy dorosłego dziecka ??

... skoro samochód to narzędzie przestęsptwa - a nie wykroczenia to wg mnie powinni zabierać.

Skoro to dorosłe dziecko to dlaczego płacisz za niego ??
Jeśli jeździ spokojnie to możesz spać i ty spokojnie ...ale jeśli mu odwali i wypije dwa piwa .... no to lepiej żeby był jedyną ofiarą wypadku

Netis..
takie mamy prawo ubezpieczeiowe...
Pani - u której co roku ubezpieczam SWÓJ samochód - mnie pyta czy bedzie nim kierował ktoś ponizej 25 roku zycia,
Nie pyta mnie czy to człowiek spokojny i ile ma mandatów na koncie , pyta o WIEK.
Moj syn jest studentem i nie stac go na własny samochód, i w ogole po co w rodzinie 3 samochody na 3 osoby ?
Grzecznie więc i uczciwie płace dodatek ubezpieczeniowy za syna, bo gdyby komus niechcąco w kufer wjechał , to mi PZU nie zwróci pełnych kosztów...

Nadal pytam : jeśli mam odstawy aby w dobrej wierze dac synowi do dyspozycji samochód mój własny, to dlaczego mam potem cierpieć za JEGO przestepstwo ?

Jesli pozycze komus nóż a ktos tym nożem zabije osobę... to państwo skonfiskuje mi nóż ???? Nie sądzę..
Gówno ichbedzie obchodził nóz...więc dlaczego obchodzi ich samochód ???

... jeśli zabieraliby samochód to wg mnie znacznie zmniejszyła by się liczka kierujących na podwójnym gazie - chociażby z powodu dużych strat materialnych.

Ponadto gdyby umowy ubezpieczeniowe były skonstruowane nieco inaczej to pieniądze za auto byś odzyskała - możliwych jest kilka sposobów

Pozostaje jeszcze kwestia kto będzie płacił na TWÓJ zarekwirowany samochód ?

z jakichs powodów firmy ubezpieczeniowe ten wiek 25 lat ustaliły...
no własnie... KTO poniesie koszt za mój zarekwirowany samochód?
Skoro moje dziecko jest na moim utrzymaniu to JA... i pytam DLACZEGO ? bo pzwoliłam korzystac ??? i za to mam ponieść karę?
ON ma ponieść karę ( TFU.. odpukuje w niemalowane !!!)

Rozumiem wspólność z małżonkiem.. szczególnie kiedy żoneczka siedzi na miejscu psażera i JEST ZMUSZONA (???) o jazdy z pijanym...
Ale zaleznosci słuzbowych, pozyczek w rodzinie typu : szwagier szwagowi, rodzice dzieciom nie rozumiem..

I dlatego - skoro pomysł jest dziurawy, to nie powinien istniec póki go ktos ie uszczelni

... a czy on nie jest za duży na utrzymywanie ?

masz racje - przepisy są dziurawe ....



PS. Jak jemu zabiorą Twój samochód to pójdzie do pracy i będzie Ci go spłacał ... albo coś podobnego

W kwestii pijanych kierowców nasuwa mi się na myśl taki cytat z Kazika:
"Ku*wie syny, ja bym ich zaj*bał
Gdybym rewolwer tylko miał!"
Tak , już sobie idę

ależ Generale, ja nie wyrzucam, nie śmiałabym