"Chłopiec urodził się w Poniatowej. Jego matka, Białorusinka zrzekła się praw rodzicielskich, a sąd umieścił dziecko w rodzinie zastępczej w Gdyni. Niedługo potem
Białoruś wystąpiła o wydanie dziecka. Kilka dni temu sąd orzekł deportację. Od wczoraj do sprawy włączyła się lubelska prokuratura"
pogrubiony fragment chyba jest wystarczający aby 'usprawiedliwić' nagłośnienie sprawy? Według mediów oczywiście
