Odwiedził mnie kolega/sąsiad w dniu wczorajszym. Wpadł na chwilke życzenia złożyć świąteczne. Od słowa do słowa, od życzenia do życzenia minęło .... 10 minut (!).
Zadzwoniła jego komórka. Tym razem jego kumpel potrzebował pomocy w przewiezieniu auta. No i się umówili:
Sąsiad - To przyjedź do mnie pod blok i mnie zabierzesz. Jak już dojedziesz to puść sygnał.
Nie minęło 20 minut. Słychac jak pod blok podjeżdża samochód, a ze mieszkam na parterze to rzuciłem okiem co ma taki fajny rasowy wydech.
Wyglądam przez okno a tam przyparkował sobie nowiuśki Volvo ... No i puścił sygnałka oznajmiajac że zajechał ... słyszeli chyba wszyscy ....
No zabic to mało!
Dla niewtajemniczonych załączam obrazek. Niestety nie udało mi sie zrobić fotki takiego ślicznego nowiuskiego żółtego cacka.
PS. Taki klakson to też chciałbym mieć
--
https://www.fotki.rzeszow.pl