no i tak tylko Wam powiem, że po 3 godzinach obierania, krojenia, mielenia, smażenia, ugniatania, wałkowania, sprzątania (bo kot po drodze szklankę rozbił), wykrawania, faszerowania, lepienia, gotowania, odcedzania i raz jeszcze sprzątania...dwie pełne misy pierogów ślicznie się studzą i czekają na mnie, jak wrócę z zakupersów.
z pierogowym pozdrowieniem, zwłaszcza dla
z pierogowym pozdrowieniem, zwłaszcza dla
--
Foot Job Pervert