Mikołajki w szkole. Liceum. Dobre liceum. Klasa mojego brata. Mądra klasa mojego szanownego brata. Losowali osobę, kwota na prezencik - do 35zł. Ok. Szanowny brat kupił całą furę słodyczy, wylosował łasucha.
Co szanowny brat otrzymał od Tajemniczego Nieznajomego/Tajemniczej Nieznajomej?
Kubek. Duży "Kubek Szefa", w którym na stałe do denka przytwierdzony jest... PENIS.
Rodzicielka osoba dość konserwatywna, mało zawału nie dostała. Ja nie wiem, co tej młodzieży odpindala... Zresztą, co roku tak jest. Ze mną było to samo. Człowiek sie stara dopasować do zainteresowań osoby, którą ma obdarować, wstrzelić się w jej gust. A w sam otrzymuje jakieś gówno. No sorry, ale to jest naprawdę debilne, przy całym moim poczuciu humoru, luzu i dystansu do świata - ten ceramiczny penis nie dość, że jest obleśny, tak jeszcze nie leży w centrum zainteresowań mojego brata...
co autor prezentu mógł mieć na myśli
Co szanowny brat otrzymał od Tajemniczego Nieznajomego/Tajemniczej Nieznajomej?
Kubek. Duży "Kubek Szefa", w którym na stałe do denka przytwierdzony jest... PENIS.
Rodzicielka osoba dość konserwatywna, mało zawału nie dostała. Ja nie wiem, co tej młodzieży odpindala... Zresztą, co roku tak jest. Ze mną było to samo. Człowiek sie stara dopasować do zainteresowań osoby, którą ma obdarować, wstrzelić się w jej gust. A w sam otrzymuje jakieś gówno. No sorry, ale to jest naprawdę debilne, przy całym moim poczuciu humoru, luzu i dystansu do świata - ten ceramiczny penis nie dość, że jest obleśny, tak jeszcze nie leży w centrum zainteresowań mojego brata...
co autor prezentu mógł mieć na myśli
