@nevya dla mnie nie liczą się pozory tylko rezultaty
a jeśli rezultaty są takie, że dla jednych i dla drugich liczy się tylko przetrwanie przy korycie i odepchnięcie od niego konkurencji, a cel uświęca środki, to czy kradną nieudolnie i na bezczela, czy w białych rękawiczkach i z błogosławieństwiem establishmentu wyższego rzędu, który się nimi wysługuje to dla mnie nie ma różnicy poza fasadą (a jeśli ktoś ocenia cokolwiek wyłącznie po fasadzie, to nie ja w tym scenariuszu jestem głupcem)
prestiżem i poklepywaniem po głowie się nie najadłem i nie nakarmiłem dziecka pracując w budżetówce i tak samo to, czy będą jacy hipokryci/oportuniści o moim kraju pisać dobrze w niemieckiej lub francuskiej prasie, czy wręcz przeciwnie, jest mało ważne, tak samo jak mało ważne jest, czy pieniądze będą zatrzymane szantażem, czy wypierdolone na jakieś gówno, które pożytek przyniesie nie Polsce i Polakom
wybieranie któregokolwiek z komponentów dzisiejszego de facto duopolu władzy po 16+ latach ich kolejnych rządów, to właśnie objaw szaleństwa podszytego nieracjonalną nadzieją
czy mój biznes dojedzie "nadzwyczajna kasta" (ich własne słowa) czy neosędziowie, czy załatwi układ tych co im się należy czy ten od doktryny Neumanna, skutek będzie ten sam, a że nam proglibowy świat za całokształt wizerunku zaklaszcze? jeden chuj, Ubisoft właśnie leci na ryj, Sony wtopiło 200 dużych baniek na Concordzie, im też postępaki klaskali, problem w tym że nie mieli zamiaru kupować ich produktów
Clintona do władzy zaprowadziło hasło "gospodarka głupcze", a nie ideologiczne pierdololo, które kosztowało jego żonę porażkę z pomarańczowym zadufanym w sobie debilem
problem w tym, że w chwili obecnej, tak jak to podkreśla felieton, żaden z obozów nie ma żadnego planu oprócz przypodobania się wyborcom i to głównie na bazie sporu ideologicznego oraz zwykłej korupcji/kiełbasy wyborczej, a wybieranie mniejszego zła prowadzi tylko i wyłącznie do wytworzenia u "zbawców" poczucia akceptowania przez publikę każdego świństwa, które popełnią, byleby tylko wyrugować przeciwnika z jakiegokolwiek dostępu do władzy i zabetonować swoich
przypomnę po raz n-ty, że jazdy z TK zaczęły się właśnie od takiego majstrowania przez tych podobno światłych i lepszych (po "tragedii zakonnicy", kiedy praktykujący "ciepłą wodę w kranie" dostali pierwszą czerwoną kartkę), a przez wyłomy w cywilizacji wdarli się barbarzyńcy
sposób "odbicia" TVP i prokuratury od tych złych nie daje nawet krzty nadziei, że będzie rzeczywiście lepiej, a Zaremba pięknie podsumował Bodnara w zeszłym tygodniu (linkowałem, ale proszę jeszcze raz
https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-cicho-mowiacy-metodyczny-bodnar-idealny-consigliere-tuska,nId,7780395)
trzeba było przełknąć gorzką pigułkę i dogadać się z co mniej fanatycznymi pisiorami i wyciągnąć ich na "dobrą" stronę, albo nie sprzedawać sobie noży pod żebro wewnątrz"koalicyjnie" podczas kampanii i wygrać tak, by móc neutralizować debila, a nie teraz rżnąć głupa i dziwić się że ci których chce się zagłodzić (finansowo) lub wsadzić do więzienia niekoniecznie będą mieli na oku interes inny niż własny
patafiany z obecnej koalicji przypominają siebie ze schyłku swoich poprzednich rządów, gdzie wzajemne podgryzanie było ważniejsze niż sprawne rządy i walka z hordami pisu, tak, że nawet tej niesławnej ciepłej wody im zabrakło