@Cieciu , naturalność raczej nie ma nic do dynamizmu, niech się język zmienia tak szybko jak mu się zechce, nic o tym nie pisałem

Zwracam uwagę, że niektóre współczesne "tendencje" językowe nie biorą się ze społecznych potrzeb językowych, a po prostu ktoś próbuje tworzyć nowomowę, która może się nie przyjąć, jak to już kiedyś bywało.
Ból dupy działa natomiast dwustronnie, bo jedni mają go gdy ktoś używa nowych konstrukcji, a inni mają go, gdy ktoś ich nie chce używać. Zwycięży liczba użytkowników. Obie strony mają prawo w tej walce wyrażać argumenty.
Luki językowe są np. argumentem słabym, bo tych jest całe mnóstwo i każdy może je sobie zagospodarować jak chce. Bardzo często w gospodarstwach domowych powstają pewne charakterystyczne neologizmy typowe dla danej rodziny, wypełniające pustą przestrzeń, ale to nie znaczy, że jest to upoważnienie do wdrażania słowa na siłę.
Mówię to jako osoba, której nie bolą neologizmy, a która dostrzega, że zafiksowanie jakiejś pani polityczki/działaczki nie jest ani wyrazem potrzeb społeczeństwa, ani opinią kapituły języka polskiego.
@Yoop , czy ja wiem czy to takie trudne. Wydaje mi się, że liczba mnoga jest całkiem naturalna dla rodzaju nijakiego i chyba była już stosowana w języku polskim, a przynajmniej ma tradycję w językach słowiańskich. Na pewno to bardziej racjonalne rozwiązanie niż "byłom" czy "kupiłx"
