I polscy kierowcy na nich. Ciekawa sprawa. Kilka spostrzeżeń:

- w nocy (a najlepiej jeszcze w deszczu) kierowcom włącza się tryb nieśmiertelności
- ograniczenia prędkości to tylko zalecenie, nie trzeba się do tego stosować
- najlepiej wyprzedza się 2-3 TIRy na raz i to pod górkę, bo dobra widoczność jest dla słabych
- przejście dla pieszych? A na co to komu?
- telefon w ręce w czasie jazdy jest częstym widokiem
- jazda komuś na zderzaku jest obowiązkowa, wtedy na drodze zmieści się więcej pojazdów
- światła służą przede wszystkim do oślepiania tych wolnojadących i tak powinny być wypozycjonowane

O czymś zapomniałem?

Tak, zapomniałeś.
Trzeźwi jeżdżą tylko słabi kierowcy.

A jakoś niedawno tutaj napieprzali na tych, co w deszczu zwalniają, albo, o zgrozo, jak już się nie da praktycznie jechać - zatrzymują się.

Ale jest też kilka rzeczy, które odebrałem pozytywnie. W Gdańsku zdarzyło mi się być na złym pasie i próbując zmienić pas przyblokowałem nieco ruch (przestawienie się z ruchu lewostronnego, moja nieznajomość miasta i akurat wtedy GPS zwariował - recepta na wpakowanie się w kłopoty). W UK to byłby już koncert klaksonów, a w Londynie to by mnie żywcem zjedli a tu zdziwiło mnie to, że kierowcy po prostu poczekali aż sytuacja się rozwiąże. Żadnego trąbienia czy prób pokracznego wyprzedzania, bo zielone przecież zaraz ucieknie. Jazdy na suwak też doświadczyłem pierwszy raz, bo w UK to ujma na honorze wpuścić nawet jeden samochód jak droga się zwęża

@paula_jasu na trzeźwo to każdy głupi potrafi
Bez kielicha to zresztą strach jeździć - szczególnie, że bez prawa jazdy i kradzionym autem.

"Jazdy na suwak też doświadczyłem pierwszy raz, bo w UK to ujma na honorze wpuścić nawet jeden samochód jak droga się zwęża" - ja mam odwrotne odczucie, zawsze kulturka.

Suwak w centralnej Polsce działa wspaniale, a za uprzejmość dla kierowców czwórka z plusem :3. Do tego w ostatnim miesiącu dwa razy miałem szczęście widzieć jak śpiewają bez ograniczeń i tańczą za kierownicą na światłach

I wszechobecny przymus zapierdalania. Normalnie jakby wszyscy na kurierce pracowali...

Ogólnie suwak zaczął w Polsce działać, choć kierowcy muszą się jeszcze nauczyć z tego korzystać. W Zawsze jak jest zwężenie i zamek to jadę pasem, który się kończy i zwykle dojeżdżam do zwężenia szybciej niż sąsiedni pas bo posuwa się szybciej niż sąsiedni, ponieważ niektórzy kierowcy zamiast czekać spokojnie i dołączać po kolei tuż przed zwężeniem to zjeżdżają na sąsiedni pas już wcześniej.

@salival ale moze nie porownuj calego UK do jazdy w Londynie co? W Glasgow kierowcy sa w wiekszosci wyluzowani i kulturalni. W wiekszosci bo sporo polactwa tu jezdzi

@salival u nas na północy to "suwak" działa dobrze, wpuszczanie kogoś ze złego pasa to nie problem.
No chyba że jedziesz na "Mansfieldzkim" odcinku A38 pomiędzy miastem a M1. Tam zielone światło to wyścig, kto pierwszy "przez zwężkę". Do momentu zamontowania kamer średniej prędkości to tam niezłe wyścigi były.
Za to sporo jeździ "na zderzaku" a ograniczenia prędkości to sugestia.
No ale to Derby/Nottinghamshire to można im to wybaczyć.

@Colinek_szczecin ale ja nie jeżdżę w Londynie. Tam to w ogóle koszmar Głównie jeżdżę na południu.

@salival tak, zapomniałeś:
-rowerzysta nie jest użytkownikiem drogi tak jak ty i nawet wyjeżdżając z podporządkowanej masz przed nim pierwszeństwo.

@Realista100 tak co do samych rowerzystów, to nie ma nawyku jazdy w kasku? Bardzo rzadko widzę rowerzystę (nie mówię tu o wariatach na kolarzówkach, ale tych co po prostu na rowerze przemieszczają się po mieście) w kasku. Za to większość schodziła z roweru na przejściu dla pieszych.

Jeszcze co do przejść, to zastanawiam się jak bardzo musiałem wk***iać zapierd**aczy za mną, gdy widząc przejście zwyczajnie zwalniam (nieważne czy ktoś czeka czy przechodzi czy nikogo nie ma). Nawyk z UK, zwalniam do prędkości, która daje mi szansę dokładnie rozejrzeć się i przy której w razie czego mogę się zatrzymać. Mnie te sekundy nie zbawią, a potrącenia kogoś cofnąć się nie da.

@Realista100
O tym mówisz?
https://www.youtube.com/watch?v=AIapWA3TLH8

Czy o lawirowaniu między chodnikiem a jezdnią, zależnie od tego, jak światła na drodze/przejściu przypasują?