Pomyślmy i zróbmy metaforę:
mamy kobietę, która lubi władzę i blask, oraz idące za tym profity.
Była w związku z SLD (1993-97), gdy rządził i opuściła go natychmiast, gdy stracił władzę.
Kolejna władza AWS jej nie potrzebowała do rządzenia , więc płakała cicho w kąciku.
Jednak stary partner SLD odzyskał władzę i choć miał nową kochankę UW to szybciutko wróciła w 2001 roku, zapominając o krzywdach, nie bocząc się o tą inną.
Jednak partner był cyniczny i ja wykorzystywał, poużywał a w 2003 roku wyrzucił jak starą szmatę, bo nieco upierdliwa była i fochami strzelała.
Do kolejnych wyborów flirtowała z POPISem, tyle że zamiast kolejnego trójkąta wybuchła wojna polsko-polska, a zwycięzca PiS, wziął sobie dwie inne Samoobronę i LPR, a jej - pomimo żałosnych zalotów nie chciał. A zaloty ciągle były - po co Ci one, ja jestem lesza, rzuć je weź mnie

Jednak w 2007 do władzy doszła PO i PSL u jej boku się niezwłocznie zameldowała, na początku było trochę tańca godowego, oficjalnie o pryncypia, faktycznie o to co dostanie, bo za darmo d... dawać nie będzie.
Jednak w 2015 znowu przewrót, kochanek stracił władzę ,a nowy - jej nie potrzebował. Co więcej, zrobił jej chamską rewizję zaplecza i zubożył w elektorat. Stałą się jego celem, bo poprzednie 2 kochanki wykończył przecież. Ma dwie nowe, jakąś Gowinową i Ziobrową, bo nikt nie zna nazw tych partyjek.
Po drodze, w obawie o przyszłość, dawała ciała jakiemuś Kukizowi, w końcu zawsze coś, ale był niewierny, kasy nie przynosił, to rzuciła go sama.
Rzuciła, bo pojawiła się okazja, Ziobrowa kochanka zaczęła stroić fochy i robić problemy, więc można udać że nie krytykowała się przez lata, tylko zapytać, a d... nie chcesz?
Pytanie nie jest, czy owa cnotliwa panna da d..., tylko czy kochanek znając jej opinię i bojąc się chorób wenerycznych będzie chciał zar....
jak tyko pojawił się problem z tymi nowymi dwiema,