Korzystał ktoś kiedyś z pomocy? Do którego się wybrać?
Chodzi o brak zwrotu nadpłaty po wynajmie mieszkania, na ponad 1500zł. Nie chcę na razie do sądu iść.

Jak się nie dogadałaś z właścicielem to i tak się pewnie w sądzie skończy, po co tracić czas?

:kocia_mama czy to nie ty, kiedyś wspominałaś, że zniszczyłaś wannę w wynajmowanym mieszkaniu?

:poradnia A jak to się ma do zwrotu nadpłaty? Przecież to nie kaucja.

:jabba_the_hutt może dopiero po zwrocie kaucji najemca wyczaił, że są straty i stara się nadpłatą je zamortyzować?

Najłatwiej i najpewniej zasięgnąć takiej rady u miejskiego rzecznika praw konsumentów. Na stronie miasta znajdziesz informacje kontaktowe.

:kocia_mama wynajmowałaś od przedsiębiorcy, czy od osoby fizycznej?

:poradnia Po pierwsze najemca to ten, który bierze coś w najem, pomieszało ci się z wynajmującym. Po drugie kaucję zwraca się po odbiorze przedmiotu najmu i jak wtedy nie stwierdził usterek to niech sobie idzie pospierdalać. Widzę, że Janusz biznesu w tobie mocny

:tomcat_tc właśnie miejskiego mi odradzono, że nie pomagają jest jeszcze powiatowy i fundacja konsumentów, ale nie wiem czy mają odpowiednią moc prawną

:gen_italia od przedsiębiorcy

:jabba_the_hutt pewnie tak, ale jak go rzecznik oskarży to jakoś tak lepiej będzie w sądzie wyglądać

:kocia_mama
Powiatowy ma dokładnie identyczne kompetencje, co miejski.

:jabba_the_hutt no tak, faktycznie pochrzaniłem z tym najemcą. Co do "pospierdalać", to jak na razie kocia jest w plecy kaskę. A Janusz biznesu to we mnie nie za silny drzemie, po prostu zapamiętałem sytuację z wanną i chciałem się upewnić, czy to kocia wtedy kombinowała, jak przypaloną warstwę naprawić. Wytłumaczyłem?

:kocia_mama żadna z tych instytucji nie ma mocy prawnej takiej, jakbyś chciała - w sensie nie może tak naprawdę niczego przedsiębiorcy nakazać; rzecznik może udzielić Ci jakiejś tam porady i w twoim imieniu wystąpić do sądu - i w sumie tyle.
A kto wniosek do sądu złoży (Ty, czy rzecznik), to nie ma większego znaczenia.

:poradnia No słabo wytłumaczyłeś. Bo koleś nie ma prawa zatrzymywać tej kasy. Może próbować dochodzić swoich praw inaczej. Twój wewnętrzny Janusz ma się bardzo dobrze

:jabba_the_hutt to jeszcze mi napisz w którym miejscu napisałem, że koleś ma prawo zatrzymać kasę i będę skłonny uznać, że piszesz z sensem, a nie jak mi się zaczyna wydawać że robisz to na siłę i bez sensu

:poradnia żadnej wanny nie przypaliłam, jeśli chcesz wiedzieć. A kaucja i nadpłata za rachunki to dwie różne rzeczy.

:gen_italia właśnie boję się, że facet ma taki model biznesowy. Robi ludzi w uja i nie oddaje kasy przekonując, że wszystko jest ok, bo nikomu się nie chce przeliczać rachunków, wierząc w uczciwość wynajmującego.

:poradnia Skoro uważasz, że gość nie ma prawa zatrzymać kasy to dlaczego stoisz w jego obronie w dyskusji?

ciężkie do odzyskania

:kocia_mama zawsze możesz złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Raczej chuja to da, ale może akurat gość się przestraszy, jak dostanie jakieś wezwanie z policji (jeśli oczywiście w ogóle będzie im się chciało ruszyć temat)

:kocia_mama masz umowe, rachunki? Postrasz skarbówką... Kase w zębach przyniesie

:kocia_mama byłem przekonany, że to ty stałaś za historią z wanną, ale ok, nieistotne. Duś dziada jeśli oszukał. Powodzenia

:jabba_the_hutt a skąd z kolei wysnułeś wniosek, że staję w obronie gościa?

:kocia_mama może na infolinii coś podpowiedzą? https://www.uokik.gov.pl/sprawy_indywidualne.php
Moja koleżanka od tego zaczęła (sprawa gwarancji/rękojmi na towar wart ok. 10 tys) i ładnie ją pokierowali, prawnik napisał fachowe pisma, doradzali jej mailowo i telefonicznie. Zadowolona.

:gibss donosik do skarbówki zostawiam na deser, jak się sprawa wyklaruje

:gen_italia czemu chu*a da? Facet popełnił jeszcze inne przestępstwo, właził mi pod moją nieobecność i nie wiem co tam robił

:szurszon dzwoniłam, powiedzieli co i jak, teraz jestem przed złożeniem wniosku do rzecznika

Poza rzecznikiem proponuje zwykłą ludzką zemstę

Kaucja czy nadplata what ever, jeżeli gosc uwaza że :kocia ma jakiś dług wobec niego to może sobie potrącić ze swojego długu wobec niej.
Art. 498 Kodeksu cywilnego
§ 1. Gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym.
§ 2. Wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej.

A ja :kocia uważa że nie ma długu, to faktycznie sąd. Z rzecznikiem czy bez.
Ale w cywilu wszystkie koszty ponosi przegrywający.

:jamis1 nie mam wobec niego długu, kaucję już rozliczyłam. I dlaczego cywil jak to sprawa karna (przestępstwo)?

Gość pewnie twierdzi że był niezaplacony milion za media, prąd itd.
Przeczytaj umowę bo może się okazac że rozliczanie rachunków działa tylko w jedną stronę a w drugą ustalona kwota to ryczałt.

:jamis1

"jeżeli gosc uwaza że :kocia ma jakiś dług wobec niego to może sobie potrącić ze swojego długu wobec niej"

Uważać to sobie możesz, żeby się na deskorolce nie wyjebać. Nijak się to ma do tych paragrafów, które przywołujesz

:jabba_the_hutt a jakiś argument?
Kocia uważa że ma nadpłatę, gość pewnie uważa że ona jest mu coś winna. Większość procesów w tym kraju jest spowodowane tym, że ktoś uważa że ktoś jest mu coś winien a druga strona jest pewna że dłużna nie jest.
Jakby ludzie nie byli pewni że nie mają długu w większości nie decydowali by się na sąd.