Nie mam wersji niefejsbukowej tego wywiadu. Tak się na Wyspach chroni pracowników służby zdrowia.

https://www.facebook.com/PeoplesMomentum/videos/1332456896946337/

Niby tak pięknie, miliony masek i rękawiczek i innych elementów ochronnych dla pracowników tylko że nikt tego k*rwa nawet nie widział. Żona mówi, że nawet sanitizer się skończył. W nocy dostali jedno pudełko masek chirurgicznych, ale mieli je oszczędzać. Między 19:30 i 02:00 kontakt z pacjentami bez żadnych elementów ochronnych. Dopiero wtedy udało się znaleźć najzwyklejsze maski chirurgiczne i rękawiczki. FFP3 nadal są "w drodze". Przez całą noc żona raz zmieniła maskę. Jej oddział teraz to 80% z podejrzeniem Covid-19 (testy opóźnione bo o te muszą też żebrać ). A politycy przetestowani na wirusa przed pracownikami NHS I ten pojeb BJ śmie uchachany klaskać dla pracowników NHS. Pora żeby teraz pracownicy klaskali dla niego, może to go uzdrowi.

Uniosłem się trochę, bo film z linku doprowadził moją żonę do łez, gdy słuchała tych wszystkich bredni i kłamstw. We are all doomed.

Trzymajcie się tam :tuli

Tak samo nasi kłamią. Tylko :serviny to łykają.

Trzymajcie się...

W Quebeku narazie rząd ma 94% zadowolenia z tego jak sobie radzie z kryzysem. Brzmi aż nieprawdopodobnie ale 2 sondaże to potwierdziły. Ale też niewiadomo na jak długo. Minister zdrowia twierdzi że wszystko jest, ale dziennikarze dostają wiadomości ze szpitali że nie ma...


Nawiasem mówiąc, te 94% zadowolnych sugeruje że póki rząd coś robi i nie ma większej katastrofy, to ludzie będą się wokół niego jednoczyć. Akurat rządzi partia lekko prawicowa i lekko populistyczna która wygrała głosami ludzi z "regionów" i mająca bardzo małe poparcie w Montrealu. Dotychczas quebeccy znajomi w Montrealu psy na nich wieszali, a teraz nagle minister zdrowia jest bohaterem...narazie.

Ja myślę, że po tym całym bajzlu - ci co przeżyją - będą się mocno zastanawiać na kogo głosować. Takie Trampki, ten angielski wsiowy głupek, ten nasz Adrian - Szybkie Pióro raczej nie będą miały szans. Ludzie przestaną wierzyć populistom a zaczną wierzyć fachowcom.

Taką mam nadzieję przynajmniej.

Wszędzie tak samo - rząd swoje i służba zdrowia swoje, a koronawirus ze wszystkich sobie kpi.

:nathalie u nas także przez chwilę minister zdrowia był bohaterem (nawet dla mnie) a teraz gdzieś go wsiorbało. A przynajmniej ja mam takie wrażenie, że jakby go mniej. Może go odsunęli na chwilę żeby nie przyćmiewał Adriana

:salival za Twoją żonę i Ciebie

Ministra zdrowia odsunęli, bo maciarenko powiedział, że chce do kościoła i niech minister to zmieni

:salival []

U nas nie ma PPE = nie ma roboty. Bez wyjątków. W lokalnej piekarni nie było kiedyś wody to chleba nikomu nie pokroili bo rąk nie mogli umyć.

To co :salival pisze jest tak niewiarygodne że nie chce mi sie komentować. Personel ma tyle przepisów na które może się powołać w tej sytuacji bo narażają i siebie i pacjentów. Zastanawiam się czemu tego nie zrobi.

Servinku kochanieńki, wygląda to tak:

1) na początku żartowałeś sobie, że w UK jest wszystko lepsze i bardziej cywilizowane i to bywało nawet śmieszne,
2) z czasem, w miarę osiągania przesytu przestało być śmieszne,
3) następnie zacząłeś się pojawiać z tą swoją manierą wszędzie tam, gdzie ktoś wspomniał negatywnie o UK, nawet tylko po to, by cię sprowokować,
4) teraz wystarczy pierdnąć w kierunku tych żałosnych resztek po imperium, byś się zjawił, jak dżin z butelki po toniku i zaczął ich bronić, jak dupdusiątko PiS-u. Często nawet w ten sam sposób, co...
5) ... każe przypuszczać, że jesteście jednym i tym samym trollem.

Nie musisz odpowiadać.

:leeeroy niech im pozwoli, pozdychają i chuj z nimi. Po tym co odjebali w nocy nie mam dla nich krztyny ludzkich uczuć. Niech giną.
:Peppone bardzo dyplomatycznie powiedziałeś mu żeby wypieprzał

czekej, jestem pojebany i już wracam mieszkać do zajebistej Polski. O tak tam u was dobrze

Jest lepiej bo funt albo osłabł albo się wzmocnił - jedno z tych dwóch. W obu przypadkach niekorzystnie dla UK.

A nie mówiłem? Przytuptał i uderza w retorykę "a u was / a za peło".... Dwie wersje, jeden formularz.

Ogolnie duzo rzeczy mowisz. Malo z sensem

:servin - ile zrozumiesz, tyle sensu widzisz

slynne slowa Macierewicza

Czesc Kijowska

zialena82 , po prostu wychodzi z założenia, że jak zamknie oczy i zakryje uszy to problem zniknie

:servin powoływać się do kogo? Zejdź na ziemię. Best personelu medycznego, to po tej pandemii zastaniemy pustkowie. Teraz każdy nagina reguły, byle tylko mieć dodatkowe ręce do pracy w NHS. To nie są producenci bułek, tylko ludzie, którzy będą się tobą zajmować, jeśli (odpukać) i ciebie covid-19 dopadnie. Opcja braki opieki, bo personel sobie pójdzie do domu nie jest opcją. Więc robią swoje improwizując. Moja żona boi się zarazić, ale najbardziej boi się, że mnie zarazi i moja dawna astma się aktywuje (2 lata temu odstawiłem leki, ale GP nadal uważa, że jestem w grupie higher risk). Mają dostęp do limitowanych masek chirurgicznych (1-2 na całą 12-godzinną zmianę!), rękawiczek i fartuchów, ale nie mają ochrony ma oczy, nie mają FFP3 (wrzucałem opis treningu jaki żona przeszła ze wskazaniem, że zwykłe face masks nie są wystarczającą ochroną). Tyle wystarczy może by piekarz nie napluł do bułki, ale nie zatrzyma wirusa. Tylko, że piekarz może powiedzieć "pierdolę, nie robię", a ludzie odpowiedzialni za nasze zdrowie niestety tak łatwo nie mają przy obecnym kryzysie. Ja nawet nie zastanawiam się czy oboje zachorujemy, bo to jest pewne. Zastanawiam się jedynie kiedy.

:salival ale widzisz że dopóki wszystko działa na odpierdol to nic się nie zmieni? Dlatego żeby coś się zmieniło, coś musi przestać działać. Są procedury jedna maska na jednego pacjenta - ok, to trzymajmy się procedur i stopniowo zwiekszajmy zużycie masek aż przestanie to byc problemem personelu a zacznie problemem kierownictwa. Stopniowo żeby pacjenci nie ucierpieli...

Sorry, ale dla mnie jest niepojęte jak w ogóle można być tak bezsilnym. Z roboty jej nie wyjebią za przestrzeganie procedur tym bardziej w takim czasie. A nawet jeśli to chyba by się bardziej ucieszyła niż zmartwiła.

I z ciekawości - gdzie jest związek zawodowy, pomijając zwykle zerową skuteczność.

:Servin Ty wielokrotnie zwracałeś uwagę (akurat poniekąd słusznie), że my tu niewiele działamy tylko ew. wylewamy żale w internecie. Masz doskonałą okazję pokazać jak to robić:
Idź do tych lekarzy, tych pielęgniarek i powiedz im co myślisz o ich kłamstwach. Bo jak rozumiem to właśnie zarzucasz :salivalowi i jego żonie, że po prostu kłamią. Że pracownicy służby zdrowia wymyślają nieprawdziwe historie, zapewne specjalnie po to by w złym świetle postawić twojego bożyszcza Borysa.

A! Jeszcze znalazłem taki artykuł w periodyku medycznym (dla ciebie to pewnie brukowiec) - The Lancet:

link

Artykuł napisał redaktor naczelny i jest dośc aktualny, bo z dzisiaj. Nie jest długi, zachęcam do lektury. Zawiera wiele emocjonalnych słów pod adresem rządu.
Ogólnie na temat podejścia rządu brytyjskiego do tematu epidemii, a w szczególności dostępu do środków ochrony osobistej

I asked NHS workers to contact me with their experiences. Their messages have been as distressing as they have been horrifying. “It's terrifying for staff at the moment. Still no access to personal protective equipment [PPE] or testing

i trochę dalej "England’s Deputy Chief Medical Officer, Jenny Harries, said on March 20, 2020: “The country has a perfectly adequate supply of PPE.” She claimed that supply pressures had now been “completely resolved”. I am sure Dr Harries believed what she said. But she was wrong and she should apologise to the thousands of health workers who still have no access to WHO-standard PPE. I receive examples daily of doctors having to assess patients with respiratory symptoms but who do so without the necessary PPE to complete their jobs safely. Health workers are challenged if they ask for face masks. Even where there is PPE, there may be no training."

To jest najpoważniejszy periodyk medyczny na świecie. Też zapewne kłamią.

:salival :tuli

:yoop Napisałem powyżej. Trzeba prześledzić literki, ułożyć w słowa i zrozumić.

:servin jak chcesz to zrobić, by pacjenci nie ucierpieli? Maski skończą się po 3-4 pacjencie. Wiesz ile razy personel odwiedza jednego pacjenta w czasie 12-godzinnej zmiany? Jak skończą się maski, to mają przestać się zajmować pacjentami, obrócić się na pięcie i iść do domu? Łatwo się mówi. Management raczej masek i innego ekwipunku nie wyczaruje znikąd. Szpital zamówił już FFP3, ochronę na oczy i inne elementy PPE. Zamówił jakieś 3 tygodnie temu i... no nie ma, bo nie ma skąd tego wziąć (jedna to koszt dla szpitala ok. 50 funtów). I żadne narzekanie tego nie zmieni. Personel zapewne może opuścić miejsce pracy, gdy zabraknie PPE, tylko że ucierpi kto najbardziej? Pacjenci, a tego nikt nie chce. Management robi też co może. To nie jest tak, że oni siedzą na ciepłych posadkach i muszą racjonować to do czego mają dostęp między oddziałami. To nie jest nawet nowy problem, bo w poprzedniej pracy, gdy żona robiła w Sexual Health Clinic w Isleworth (przyszpitalna klinika), to też często PPE brakowało i musiano anulować wizyty co bardziej zakaźnych przypadków do czasu aż nowe zamówienia zrealizowano. Tylko, że wtedy co najwyżej anulowano komuś wizytę, natomiast teraz tego się nie da zrobić. Pytasz też o związki zawodowe. No są. Żona wstąpiła, płaciła składki i nawet przyszło do próby skorzystania z tego działa, gdy przy zmianie pracy dostała fałszywe referencje (nieobecności magicznie jej się namnożyły, później wyszło, że jeden z managerów popełnił "oops!", ale kosztowało to moją żonę nową posadę). Związki chętnie pomagają na papierze, chętnie biorą składki członkowskie, ale gdy trzeba działać - zapomnij. Przynajmniej w NHS takie doświadczenie.

Zgadzam się z postem servina z godz. 20:38. Podstawowa zasada ratownictwa: najpierw zadbaj o swoje bezpieczeństwo. Także prawne. Bo jak personel zacznie zarażać i mnożyć zarażenia zamiast je ograniczać to mogą posypać się pozwy. Jak w szpitalu w Grójcu, gdzie lekarze zapomnieli o podstawowej zasadzie "przede wszystkim nie szkodzić"

https://echodnia.eu/radomskie/koronawirus-szpital-w-grojcu-pod-lupa-prokuratury-corka-zmarlego-mezczyzny-w-stanie-agonalnym-wypisali-go-do-domu/ar/c1-14881611

:salival medycznym nie trzeba tłumaczyć co się dzieje gdy w tętnicy tworzy się zator. Rośnie ciśnienie i albo zator ustępuje albo następuje śmierć organizmu. Wygląda na brak ciśnienia póki co.

Jak to zrobić? 12 godzinny dyżur, maski jednego dnia załodze skończą sie po 11 i pół godzinie. Kierownictwo albo puszcza ich do domu albo kombinuje nowe maski. Następnym razem po jakimś czasie po 10 godzinach...

Sorry ale jako potencjalny pacjent, personel medyczny i okółmedyczny opłacany z podatków jest moją reprezentacją w NHSie. O ile nie chcę żeby ludzie przy pacjentach zajmowali się politykowaniem o maskach, to liczę na to że dadzą do zrozunienia kierownictwu jak palący to jest problem.

Kierownictwo mimo tego co piszesz bawiąc się w polityki wedle ich roli powinni nacisnąć i zagrozić konsekwencjami, ale tego nie zrobią bez odpowiedniego ciśnienia z dołu drabinki.

Usiądziesz i popłaczesz - to nic nie zmieni.

:servin chciałbym żyć w takiej nieświadomości Maski zmieniane po jednym pacjencie skończą się w ciągu pierwszej godziny. Pozostałe 11 godzin bez personelu? Powodzenia jak zachorujesz jeśli trafisz na taki personel!

:salival przeczytaj jeszcze raz powyższe.

Tam gdzie napisałem o stopniowym zwiększaniu zużycia...