Apropo tego
Przejeżdżałem dzisiaj koło Renomy, dawniej PDT. I widzę jakieś kolonie chyba, bo dzieciaczki w kamizelkach, około 20 brzdąców i troje "opiekunów", młodzi. I każdy w telefon zapatrzony, jeden ze słuchawkami w uszach. A dzieciaki "szaleją", popychają się, kopią.
Niezłe kolonie w mieście, odpowiedzialni opiekunowie. Jakim trzeba być imbecylem, aby nie sprawować opieki? Dwie dekady z hakiem przepracowałem w szkole, ale takie coś w głowie mi się nie mieści.
Wydarłbym ryja, ale z tramwaju przez szybę głupio.
Przejeżdżałem dzisiaj koło Renomy, dawniej PDT. I widzę jakieś kolonie chyba, bo dzieciaczki w kamizelkach, około 20 brzdąców i troje "opiekunów", młodzi. I każdy w telefon zapatrzony, jeden ze słuchawkami w uszach. A dzieciaki "szaleją", popychają się, kopią.
Niezłe kolonie w mieście, odpowiedzialni opiekunowie. Jakim trzeba być imbecylem, aby nie sprawować opieki? Dwie dekady z hakiem przepracowałem w szkole, ale takie coś w głowie mi się nie mieści.
Wydarłbym ryja, ale z tramwaju przez szybę głupio.
--