Taki kolega wpadł dziś do mnie pogadać na budowę.
Krystek mu dali na chrzcie. Wyrwał się z domu trochę posiedzieć w ciszy. Pracować nie musi, bo ostatnio mu żona urodziła jakieś 400 dzieci. Więc żyją sobie spokojnie z 500+. Ale wybieranie imion dla pociech skończyło się wielkim bólem głowy. Do tego stara mu weszła w tryb madka i żyć nie daje.
A taką koleżankę jakiś czas temu zapoznali moi znajomi na fermie. Klara w całej swojej okazałości.
Zdjęcia z dwóch wizyt. A przylatuje codziennie. Po kilka razy. Choć ostatnio rzadziej, bo chyba jajko wysiaduje. Pierwszą wizytę składa gdzieś przed siódmą i jak znajomi śpią, to budzi ich klekotem na kawę. To znaczy oni na kawę, a Klara na kurczaki. Bo żarłoczna bestia jest. Dziennie potrafi opędzlować niemal całe wiadro kurczaków. A jaka sprytna do tego! Pierwsze dwa, trzy połyka na sucho. A jak jej w przełyku staną, to kolejne wrzuca do wody i takie mokre dopiero spożywa. Generalnie, to kawał baby jest. Były też dwie czarne pszczółki, ale zarobione i szybko poleciały. Ot, dzień jak co dzień.
Krystek mu dali na chrzcie. Wyrwał się z domu trochę posiedzieć w ciszy. Pracować nie musi, bo ostatnio mu żona urodziła jakieś 400 dzieci. Więc żyją sobie spokojnie z 500+. Ale wybieranie imion dla pociech skończyło się wielkim bólem głowy. Do tego stara mu weszła w tryb madka i żyć nie daje.
A taką koleżankę jakiś czas temu zapoznali moi znajomi na fermie. Klara w całej swojej okazałości.
Zdjęcia z dwóch wizyt. A przylatuje codziennie. Po kilka razy. Choć ostatnio rzadziej, bo chyba jajko wysiaduje. Pierwszą wizytę składa gdzieś przed siódmą i jak znajomi śpią, to budzi ich klekotem na kawę. To znaczy oni na kawę, a Klara na kurczaki. Bo żarłoczna bestia jest. Dziennie potrafi opędzlować niemal całe wiadro kurczaków. A jaka sprytna do tego! Pierwsze dwa, trzy połyka na sucho. A jak jej w przełyku staną, to kolejne wrzuca do wody i takie mokre dopiero spożywa. Generalnie, to kawał baby jest. Były też dwie czarne pszczółki, ale zarobione i szybko poleciały. Ot, dzień jak co dzień.
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".