Mamy piętnastokrotny wzrost (w całej Europie, choć podejrzewam że chodzi o ścianę schodnią "cywilizowanej" części) zachorowań na przypadłość, która w zasadzie była już wyeliminowana, czyli na odrę. I to skąd? Ano ze wschodu. Bo okazuje się, że zaszczepiona przeciwko niej jest zdecydowana mniejszość ukraińców i to oni głównie się przyczyniają do pojawiania się ognisk choroby. I co teraz? Wymagać zaświadczeń o szczepieniach? Przecież każdy chętny sobie taki kupi, szczególnie za tamtą granicą. Szczepić na granicy na ich koszt? Już widzę głosy o łamaniu praw. Wymagać zaświadczeń, a jak się okaże, że zachorował, to co? Bo odstrzał prewencyjny tak, jak podejrzanych dzików, to chyba nie wchodzi w grę?
No i serdeczne pozdrowienia dla antyszczepionkowców...
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/byla-prawie-wyeliminowana-to-juz-oficjalne-odra-wrocila-do-europy,908647.html
Ciekawe, co będzie następne? Heinego Medina? Dżuma? Cholera? Inne? Bo krztusiec też już jest.
No i serdeczne pozdrowienia dla antyszczepionkowców...
https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/byla-prawie-wyeliminowana-to-juz-oficjalne-odra-wrocila-do-europy,908647.html
Ciekawe, co będzie następne? Heinego Medina? Dżuma? Cholera? Inne? Bo krztusiec też już jest.
--
Powiedz "nie" narkotykom? Jeśli zacznę z nimi rozmawiać, to znaczy, że już powiedziałem "tak".