Wszyscy są zadowoleni.

PiS wygrała w sejmikach. Cieszą się. Ale to pyrrusowe zwycięstwo. Cieszy się KO.
KO wygrała w dużych miastach (w większości). Cieszą się. Ale to pyrrusowe zwycięstwo. Cieszy się PiS.
PSL - świetny wynik. Cieszą się. Niewiele im to daje. Cieszą się i PiS, i KO.
Tylko patrzeć jak 11 XI Kaczyński z Tuskiem będą pod rękę świętować 100-lecie niepodległości i zapanuje jedna wielka zgoda narodowa

No i jak glosowaliscie?!?

:rots , nie bardzo rozumiem to z PSL, moim zdaniem są największymi wygranymi wyborów - stali nad przepaścią, a tu bardzo dobry wynik, który pozwoli im realnie rządzić.

Porażką PO jest tylko słabszy wynik niż ostatnio, w dodatku do spółki z Nowoczesną i czymś jeszcze. No i procentowa przegrana z PiS. Niemniej władza została zachowana, bo PiS na potrzeby propagandy popalił mosty i ich możliwości koalicyjne są bardzo słabe. Zwycięstwo w dużych miastach jest z kolei bardzo symboliczne. Biorąc pod uwagę kryzys poparcia kilka miesięcy temu to PO ma się z czego cieszyć, a wybory dały sygnał zrezygnowanym, że jest nadzieja.

PiS wygrał tylko w ujęciu ogólnym, procentowo, bardzo dobry wynik samorządowy, ale liczyli na więcej, mieli potężne dopalacze z państwowej kasy i telewizji. A mimo wszystko dupa. Podejrzewam, że liczyli na ~10% więcej, ale jeszcze bardziej na rozdrobnienie u innych. Nadal mają najwięcej głosów w Polsce, ale mimo intensywnych działań i kosztów poparcie stoi w miejscu, co tu robić?

A ile inwestycji udało się dzięki tym wyborom przyspieszyć: w piątek oddano do użytku obwodnicę Radomia (S7) i ostatni odcinek S8 Warszawa-Białystok. Więc plebs też się cieszy

:nevya Tyś się rozpisał, a ja to ująłem krótko i lapidarnie

PSL największym wygranym? Nie żartuj. Pogorszyli swój wynik od ostatnich wyborów (tych książeczkowych), choć raczej potwierdzili, że raczej nie było fałszerstw, o co ich tak chętnie oskarżano (łącznie z miejskim elektoratem PO). Tkwią w tej samej pułapce co ostatnio przed wyborami parlamentarnymi - zbyt słabi na samodzielność, zbyt mocni na listek figowy w koalicji bullterrierów antypisowskich. Do tego wchodząc do KO postawiliby się w roli nr 3, a w rzeczywistości są przed .N. Także jak zwykle mają zgryz i drżenie łydek czy spełni się czarny sen i nie przekroczą 5%. Póki jest K-K jest pewna szansa, bo zręcznie balansuje na granicy jastrzębia i gołębia.

Najbardziej cieszę się, że Trzaskowski wygrał w I turze - tym samym zwolnił mnie z przykrego oddawania głosu na Jakiego w II turze

:rots , nie rozumiesz - PSL mógł zniknąć, jeżeli nie udałoby im się w tych wyborach to co zdolniejsi uciekliby do PiS i zacząłby się demontaż struktur. Z tego taka partia już by się nie podniosła, bo właśnie na tym stoi. No i z tego powodu centrala zapowiedziała, że nie ma szans na koalicję z PiS na żadnym poziomie. A że są zbyt słabi na samodzielność... bez żartów, nikt od nich tego nie oczekiwał, nikt o tym nie marzył. Totalnie natomiast nie rozumiem co znaczy "zbyt mocni na listek figowy w koalicji"? Przecież koalicja to drugie imię PSL, po to istnieją.

PiS chciał im zabrać elektorat tylko koncertowo spierdolił. I choćby z tego mogą się cieszyć.

:nevya PSL od dawna stoi na etatach w gminach, do tego mają takie struktury, o których mogą pomarzyć PO i PiS razem wzięte. Zniknięcie im nie grozi. Co do koalicji - miałem na myśli koalicję przed wyborami, a nie po. Przed wyborami koalicja jest bardzo trudna, bo trzeba podzielić na listach miejsca uwzględniając, które są biorące. Koalicja przed wyborami daje więcej miejsc w parlamencie, ale jest wyniszczająca wewnętrznie i grozi rozłamami i wchłonięciami. Przewiduję, dość szybkie wchłonięcie .N przez PO, bo KO to początek końca .N.

PiS nic nie spierdolił tylko porwał się na niemożliwe i się o tym przekonał. Spierdolił co innego - jeszcze bardziej ograniczył swoje słabe możliwości koalicyjne, bo przynajmniej w 2 sejmikach mogli wejść w koalicję z lokalnymi koniczynkami i jeszcze zagrać na rozbicie oddolne (też mega trudne zadanie), a tu taka piękna katastrofa.

:nevya stali nad przepaścią, ale teraz dali zdecydowany krok naprzód...

Sukces PSL polega na zwykłym farcie, ot co. Po raz kolejny wylosowali pierwsze listy i ludzie którzy swojego o swoim głosie decydowali dopiero jak dostali karty do ręki to zaznaczali pierwsze znajome nazwisko jakie znaleźli. Jak za pięć lat będą na końcu to i wynik będą mieli w ogonie.

PiS pokazał, że jego betonowy elektorat to 30-35% (po raz kolejny). Oznacza to, że ni chuja nie wierzę w takiego farta jak ostatnio i samodzielne rządy. Ba, coraz realniejszy wydaje mi się szeroki sojusz antypis, który zgarnie więcej.

Byłem, popierdziałem kilkanaście godzin w komisyjny stołek, skasowałem gruby hajs... Dobra brygada w komisji, czas zleciał dość szybko, i już koniec tematu. Teraz czas na reaktywację sztabu WOŚP Godów, żeby nudno nie było

Z mojej dzielnicy jeszcze nie ma wyników. Z ciekawostek, w jednym z okręgów na Ursynowie frekwencja była na poziomie 100% O.o Wszyscy uprawnieni się stawili

pardon, w jednej z komisji

I to w mojej podstawówce
https://twitter.com/kdwojakowski/status/1054349206436134912?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1054349206436134912&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.se.pl%2Fwiadomosci%2Fpolityka%2Fwyniki-wyborow-2018-trzaskowski-nokautuje-w-warszawie-relacja-na-zywo-aa-fhue-grM1-UQoi.html

zialena82 mam info od taty, tam były dwie komisje i dwie urny, duże prawdopodobieństwo że w tej drugiej będzie sporo głosów brakowało

No ale przecież frekwencję się liczy po ilości podpisanych na karcie do odbioru kart

to raczej mało prawdopodobne. Po pierwsze, nie ma możliwości żeby cały obwód był w miejscu zamieszkania i stawił się na wybory, a po drugie przygotowuje się tylko około 90% kart. Więc albo ktoś coś oszukał albo jest to błąd.

:kocia_mama, nie wiem czy ktoś oszukał, czy to błąd, ale takie informacje są na stronie PKW
https://wybory2018.pkw.gov.pl/pl/geografia/146513/pollstation/610#protocol_143774
liczba wyborców - 1355
liczba wydanych kart - 1355

O, a w mojej komisji frekwencja rzędu 70%

Świetne jest to, że się skończyły

U mnie ciągle brak protokołów
Nie wiem nic o wynikach. jak to szło w piosence T-love o Warszawie na temat Żolborza ?

bardziej mnie zastanawia gdzie zginęło tam ponad 500 wyborów

Ja tam dalej czekam na Jarka

:rots chyba nie masz pojęcia jak bardzo słabe są struktury terenowe PSL. To partia leśnych dziadków. PIS systematycznie podgryza ich działaczy, koptując tych co chcą mieć jakąś synekure lub niszcząc tych którzy są zbyt silni. Drenaż PSL trwa nieprzerwanie od wygranej PIS w wyborach parlamentarnych. To PSL stracił najwięcej stołków w terenie i nie ma już swoich przechowalni kadr. Na wsiach w mojej gminie PSL zdobył 2 mandaty i jeden w mieście. A osiem lat temu mieli 9 radnych, w poprzedniej kadencji 5. I tak jest w większości gmin w województwie łódzkim i świętokrzyskim. Postępujący upadek PSL. Trzymają się jeszcze w sejmikach, ale bardziej siłą rozpędu niż skutecznym działaniem i agitacją.

Tu zostawię

To dorzucę:

W moim mieście PiS nie dostał ani jednego głosu.

:nevya zdobyli 7.5% głosów mniej niż 4 lata temu. Ale fakt, mają to szczęście, że KO bez nich nie da rady, więc czują się potrzebni. A to, że ich PiS wykolegowało ze wsi?Tak to już bywa, że kto więcej drze jape ten ma poklask wśród "inteligencji wsi"