Nie mówię o paciai z kfc, tylko o udkach (nie podudziach). Wracałem późno do domu i chcąc nie chcąc wstąpiłem do biedry. W chłodziarce wypatrzyłem to cudo, było już wytrybowane - pal licho, hej przygodo! Zrobiliśmy jak schabowe, tyle, że więcej przypraw i czosnek (nie obtaczamy mięsa na kotlety w przyprawach, dajemy przyprawy do jajka, obtaczamy w bułce/mące). Smaży się dłużej niż pierś i wyszło... Spożywcze jak na moje standardy. Ale to danie ma potencjał. Zamienić np. bułkę na mąkę i kukurydzę.I ogarnąć, że czosnek daje się do panierki, a nie na smażące się już kotlety I gdzieś zginęło nam curry

Mi nie przeszkadza, bo do domu z fabryki wróciłem o 19, a mój ostatni posiłek, to było sześć ruskich o 6:30 rano. Młoda też zjadła bez bólu i narzeka, że to był błąd, bo pójdzie spać wcześniej niż o zwyczajowej drugiej nad ranem

Następnym razem będzie lepiej, ale i tak

Ja dzisiaj też kurok. Obgotowane i poszarpane piersi kurczoka, trafiły do sosu z mleka kokosowego, własnoblenderowo robionego masła orzechowego i sosu sojowego. Do tego odrobina czyli, cynamonu, pieprzu cytrynowego.

Brakuje świeżej kolendry, ale z pomidorem i ryżem też będzie spoko

czyli qrwa smakowało czy nie?

:kurzastopa kanibal

:yanzy powiem tak: zrobimy to drugi raz

:skijlen Wasze pożycie nas nie interesuje :yAnZy pytał tylko czy kurczak smakował?

a jakie nuggetsy z tego wychodzą..

e_vip nie, nie smakował! I właśnie dlatego wyjebaliśmy je do własnych żołądków

Nie jadłam.
Chyba wolę kaczkę.
O 5.00 tak mi się wydaje.

:skijlen
Używam notorycznie. Faktycznie to mięso ma potencjał. Spróbuj duszone z porem i jabłkiem, duszone z warzywami (mrożoną krajanką włoszczyzny lub mieszanką chińską), rewelacja ze słodką papryką i papryczkami żrącymi, z fenkułem, z pieczarkami. No i zbliża się sezon na bakłażany i cukinię!

Jestem tradycjonalistą i wolę jeść kotlety z talerza