Chciałabym urządzić kotom fajny balkon. Ale, o ile mam rękę do zwierząt, tak do roślin jakby ta ręka była z betonu. Co bym nie zasadziła/zasiała - zdycha w tydzień
Szukam czegoś co: nie jest toksyczne dla kotów, w zasadzie rośnie samo - czyli żadnego flancowania, pikowania, wysiewania w lutym przesadzania w kwietniu, nie śmierdoli, będzie przyciągało pszczoły.
Czytam, że bidens i wilec są "łatwe", prawda to? Ktoś z Państwa posiada doświadczenie z badylami na balkonie/tarasie?
Balkon zachodni, zatem wystawiony na słoneczko.
Szukam czegoś co: nie jest toksyczne dla kotów, w zasadzie rośnie samo - czyli żadnego flancowania, pikowania, wysiewania w lutym przesadzania w kwietniu, nie śmierdoli, będzie przyciągało pszczoły.
Czytam, że bidens i wilec są "łatwe", prawda to? Ktoś z Państwa posiada doświadczenie z badylami na balkonie/tarasie?
Balkon zachodni, zatem wystawiony na słoneczko.
--
Bo ja cała jestem Tośka, A mój Tosiek to ho ho ho!
Mimo niepozornej szaty, Tosiek to... Tosiek to... Tosiek to...