Istnieje pewien stary żart dotyczący ludzi noszących okulary. Podobno 9/10 mężczyzn przyznaje, że wystarcza własna ręka, ten dziesiąty zwyczajnie się wstydzi. Prawda jest jednak zgoła inna. Przeprowadzono na ten temat wiele badań; jedne z nowszych (Masturbation in the United States, Journal of Sex and Marital Therapy, 2007) dowodzą, że wstydziochów jest znaaacznie więcej. Reprezentatywna grupa homo sapiens (a pewnie nawet kilku sapiens sapiens) składająca się z ponad 3 tysięcy osób, mniej więcej po równo mężczyzn i kobiet w wieku od 18 do 60 lat dostarczyła następujących danych. Jedynie 38% kobiet oraz 61% mężczyzn potwierdziło, że samemu można bawić się tak samo dobrze jak w towarzystwie. Dodajmy do tego kilka procent par, które lubią wspólnie obejrzeć film fabularny przed snem i wyprośmy resztę. Nie będzie wiedziała o czym piszę lub nie będzie zainteresowana.
Z pewnością kojarzycie kategorię, która od wielu lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Według danych portalu zawierającego eksabajty niczego, gatunek ten zajmował zaszczytne 19 miejsce w roku 2016. Oczywiście mam na myśli kobiecy wytrysk, którego zgodnie z badaniami (na przykład Female ejaculation: perceived origins, the Grafenberg spot/area, and sexual responsiveness, Arch Sex Behav, 1990) doświadczyło w swoim życiu przynajmniej raz (bardzo często nieświadomie, i z poczuciem winy) od 35% do 50% kobiet. Oczywiście nawet nie w połowie tak obfitych jak na filmach. Wiele mądrych głów zastanawiało się czymże jest ta mityczna substancja tryskająca niczym gejzer rozkoszy. No i w końcu znalazło się kilku śmiałków chętnych pobrać próbki. NAPRAWDĘ chciałbym zobaczyć proces ich uzyskiwania Podobno udało im się przypadkiem znaleźć 7 kobiet, które były wstanie napełnić CAŁY KUBEK (Nature and Origin of “Squirting” in Female Sexuality, 2014). Nienawidzę swojej wyobraźni, naprawdę.
Tak czy inaczej, ociekający entuzjazmem i próbkami naukowcy przebadali zarówno uzyskaną substancję jak i obiekty badań. Bardzo dogłębnie. Efekty nie są zaskakujące, raczej potwierdziły to czego się spodziewaliśmy, w końcu gdzie kobiety miałyby chować dodatkowy zbiorniczek płynu rozkoszy?
Skoro wszyscy domyślamy się o co chodzi, zostawmy zaskakującą konkluzję na koniec i przyjrzyjmy się składowi chemicznemu tej wydzieliny. Mocznik, kwas moczowy, kreatyna, ale też z bardzo ciekawy antygen PSA (ale to nie miejsce i okazja na tłumaczenie dlaczego jest ciekawy, musicie uwierzyć na słowo). Produkowany jest on u mężczyzn w gruczole krokowym czyli prostacie, ale również u kobiet w ichniejszym odpowiedniku, czyli gruczołach przedsionkowych mniejszych. Dodatkowo wszystkie przebadane po szczytowaniu kobiety miały zupełnie puste pęcherze. Obecnie zespół naukowców podjął temat zbadania co dokładnie sprawia, że nerki kobiet głupieją podczas odpowiedniej stymulacji. Wróćmy jednak do antygenu, otóż pojawia się on praktycznie jedynie podczas stymulacji (jedna sztuka w badaniach postanowiła się ze schematu wyłamać). Używamy zatem prostej chłopskiej logiki i dochodzimy do banalnego wręcz wniosku. Najefektywniejszym sposobem na to by rozpoznać czy kobieta udaje czy też nie jest trzymać próbówkę pod poduszką. Jedyna sensowna metoda by mieć pewność, czy jesteście fanami nadmiaru ejakulatu, a nie złotego deszczu.
Z pewnością kojarzycie kategorię, która od wielu lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Według danych portalu zawierającego eksabajty niczego, gatunek ten zajmował zaszczytne 19 miejsce w roku 2016. Oczywiście mam na myśli kobiecy wytrysk, którego zgodnie z badaniami (na przykład Female ejaculation: perceived origins, the Grafenberg spot/area, and sexual responsiveness, Arch Sex Behav, 1990) doświadczyło w swoim życiu przynajmniej raz (bardzo często nieświadomie, i z poczuciem winy) od 35% do 50% kobiet. Oczywiście nawet nie w połowie tak obfitych jak na filmach. Wiele mądrych głów zastanawiało się czymże jest ta mityczna substancja tryskająca niczym gejzer rozkoszy. No i w końcu znalazło się kilku śmiałków chętnych pobrać próbki. NAPRAWDĘ chciałbym zobaczyć proces ich uzyskiwania Podobno udało im się przypadkiem znaleźć 7 kobiet, które były wstanie napełnić CAŁY KUBEK (Nature and Origin of “Squirting” in Female Sexuality, 2014). Nienawidzę swojej wyobraźni, naprawdę.
Tak czy inaczej, ociekający entuzjazmem i próbkami naukowcy przebadali zarówno uzyskaną substancję jak i obiekty badań. Bardzo dogłębnie. Efekty nie są zaskakujące, raczej potwierdziły to czego się spodziewaliśmy, w końcu gdzie kobiety miałyby chować dodatkowy zbiorniczek płynu rozkoszy?
Skoro wszyscy domyślamy się o co chodzi, zostawmy zaskakującą konkluzję na koniec i przyjrzyjmy się składowi chemicznemu tej wydzieliny. Mocznik, kwas moczowy, kreatyna, ale też z bardzo ciekawy antygen PSA (ale to nie miejsce i okazja na tłumaczenie dlaczego jest ciekawy, musicie uwierzyć na słowo). Produkowany jest on u mężczyzn w gruczole krokowym czyli prostacie, ale również u kobiet w ichniejszym odpowiedniku, czyli gruczołach przedsionkowych mniejszych. Dodatkowo wszystkie przebadane po szczytowaniu kobiety miały zupełnie puste pęcherze. Obecnie zespół naukowców podjął temat zbadania co dokładnie sprawia, że nerki kobiet głupieją podczas odpowiedniej stymulacji. Wróćmy jednak do antygenu, otóż pojawia się on praktycznie jedynie podczas stymulacji (jedna sztuka w badaniach postanowiła się ze schematu wyłamać). Używamy zatem prostej chłopskiej logiki i dochodzimy do banalnego wręcz wniosku. Najefektywniejszym sposobem na to by rozpoznać czy kobieta udaje czy też nie jest trzymać próbówkę pod poduszką. Jedyna sensowna metoda by mieć pewność, czy jesteście fanami nadmiaru ejakulatu, a nie złotego deszczu.
--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."