Ja p*dolę, nie będę żadnych granic bronił, jeszcze mózgu mi nie zlasowało, wspomnienia to ja mogę mieć, żeby się na forach chwalić i piwo żłopać, dumnie pierś (i brzuszek) wypinając, jaki to ze mnie wojak nie jest.
A synów (i córek)
- greckich herosów :parseka bo mu kazali kamola na parsek przetoczyć, tyle, że facet nie doczytał ile to jest,
- biblijnych- :jakuba jakiegoś tam, tego od drabiny,
- mitycznych - czujnego trójgłowego psa z czegoś tam rodem,
- romantycznych - to ci co się wczuwają i wykazuja tę no em.., ym.., coś tam
to ja jako potomek dumnych słowian (sam myszy tresowane wysłałem na Popiela i dwie tchórzofretki by pod zbroje krzyżackie właziły) mam tam, gdzie woj sławny, chwałą okryty, któren to wstydliwą częścią ciała wszystkich innowierców i zaprzańców hańbą okrył - czyli :pies_kaflowy
mam i mieć będę.
Howgh, jak rzekł był woj wielki, emigrant, znad jezior ogromnych, co mustangi ośmiocylindrowe ujeżdża i grizzly się nie boi, a przeca to nasz, syn ziemi tej skrwawionej, bólem naznaczonej.
Niech mu MedCare i MedAid będą litościwe, SocialWorks zadba o niego, a i w drodze do Valhalli sqows będą płakały jak aligatory.