Stoi w pokoju upiorne liczydło, upiorne liczby wylicza,
Ile dziś w Gdańsku, ile w Lublinie, a ile jutro stolica.
Czarna to skrzynka, ekran ma czarny, stukstuki słychać z niej czarne
Czasem podaje przykłady głupoty, a czasem to czyny ofiarne,
I męczę się z tym jebanym pudełkiem, męczę się kurwa okropnie
I patrzę jak sąsiad Idzie do Obi, bo jego to przecież nie dotknie
Stoi w pokoju upiorne liczydło, upiorne liczby wylicza…
A ja kurwa nie wiem czym liczby parzyste I co to takiego średnica…
Ile dziś w Gdańsku, ile w Lublinie, a ile jutro stolica.
Czarna to skrzynka, ekran ma czarny, stukstuki słychać z niej czarne
Czasem podaje przykłady głupoty, a czasem to czyny ofiarne,
I męczę się z tym jebanym pudełkiem, męczę się kurwa okropnie
I patrzę jak sąsiad Idzie do Obi, bo jego to przecież nie dotknie
Stoi w pokoju upiorne liczydło, upiorne liczby wylicza…
A ja kurwa nie wiem czym liczby parzyste I co to takiego średnica…
--