Cóż, życie ułożone,
dobrze prowadzone,
jednym ruchem,
jedną sprawą,
w proch, w dym, w cień i zeszły dzień
obrócone...
Jednak to co dla mnie dobre,
co dla was już mniej trochę,
to właśnie czasem rzucenie o ścianę pier.olonym
grochem.

Dzień dobry

A tak z nawiązaniem, żeby było bardziej poetycko, a nie satyrycznie tylko. Znacie przypowieści o ptakach w złotych klatkach? Nie chcę się od razu do słowika porównywać, bo to nie o to chodzi. Po prostu uwalniam się powoli, skutecznie i z rozmachem. A to co umiem, znam i lubię, tym najbardziej lubię się dzielić. Nie zrozumcie mnie źle. Jestem wredna, często zimna, udaję bezduszną, ale mogę. Chociaż w jednym miejscu są czasem ludzie, którzy ogarną, że nie chcę im robić kuku. Brakowało mi wrażeń po kilku nieudanych życiowych decyzjach. Cały czas podążałam ścieżkami, które nie były tylko moje, byłam niesiona. Byłam ciągana. Byłam zmuszona, przeciwko sobie trzymać język za zębami. To nie jest proste, jeśli się ma wygląd i umiejętności i kierunek w życiu, zamykać moją niewyparzoną buźkę. A odreagowywanie w moim przypadku ujawnia różne oblicza. Jak się będziecie gniewać i doszukiwać podtekstów, to proszę. Zawsze z uśmieszkiem i chęcią wam dokopię na forach

Czy jest tu na forum lekarz? Pilnie potrzebny do ciężkiego i beznadziejnego przypadku.
No to jak? "życie ułożone dobrze prowadzone" czy kurła "Brakowało mi wrażeń po kilku nieudanych życiowych decyzjach. Cały czas podążałam ścieżkami, które nie były tylko moje, byłam niesiona. Byłam ciągana. Byłam zmuszona, przeciwko sobie trzymać język za zębami."
Jak już zdecydujesz co jest prawdą to usuń konto i nigdy nie wracaj.

:m_niebieski Już jestem i biegnę ci wyjaśnić. Jak człowiek postanowił, że będzie grzeczny to życie jest ułożone. Niestety łatwo wpadam w uległości i łatwo mnie zmanipulować, bądź skrzywdzić. Choć teraz, to ja mam dupę twardszą niż nie jeden facet

Z resztą to często nie ja decydowałam, jaka mam być. Byłam pod czyjeś dyktando. Aj. Nigdy więcej.

:Persoona
nic nie sugeruję,
ale martwiąc się
zapytuję, czy Byłaś
tego ranka
trochę spowolniona?.

:mordak chyba rozedrgana jak większość nastolasek w tak młodym nieodpowiedzialnym wieku. Ich musi być wszędzie pełno, te trzydziestoletnie zgredy to się na niczym nie znają, więc trzeba zakładać wątki, samemu sobie odpowiadać, i czekać na rozwój sytuacji.
To pisałem ja, 60-letni bojowiec, którego nudzi ta persoonalna osóbka

:m_niebieski :mordak

Panowie, coście się uwzięli
na to młode
pełne werwy dziewczę?
Chyba żeście zramoleli
pryki stare
młódka Was nie zechce.
Zapomniał już jeden, drugi wół
jak cielęciem był?
Teraz mentor, wielki pan?
Tak naprawdę stary łan.

To Wam pisze starsza wiekiem,
ale w oku jeszcze z błyskiem.
Weźcie pod uwagę nudne dziady,
tej dziewczynie już nie dacie rady.

:m_niebieski lubię wchodzić w poważne egzystencjalne dyskusje. A ty co? Od razu wymiękasz

:empatyczna dzięki skarbie. Trzeba się umieć z gracją i przytupem wybronić

:empatyczna
problemy stare jak ten świat,
kiedyś czytałem taką
dziewczyńską książkę,
chyba Siesickiej, Zapałka na zakręcie.

:mordak stare, a aktualne kolego. Ale easy. Ogarnięte. Mam nowy ład i porządek