Ale pomyśl, że w styczniu mógłbyś obejrzeć od razu dwa odcinki Wiedźmina bez czekania tygodnia na następny. Na uszka niestety nie mam argumentu, więc trudno, może jakoś przetrwam, choć poświęcam się wielce.
Rozważyłabym jednak na Twoim miejscu to mikołajowanie, bo jakoś za bardzo serca w tym nie widać