:marcoin
Jak wkłada ulotki, to bym mu połamał ręce - nie będzie tego robił przez jakiś czas i może zastanowi się zanim wróci.
Minusem rozwiązania jet fakt, ze może pójść na policje, więc do kompletu trzeba by połamać mu nogi, to nie pójdzie.
Jednak trafi się zawsze jakiś samarytanin i mu pomoże i zawiezie, albo coś. Będzie zeznawał, to trzeba wyrwać język i od razu oczy wyłupić, to nie będzie mógł Cię wydać.
Na wszelki wypadek obciąłbym też dłonie, a nuż nawet ślepy coś napisze na kartce.
Taa, to powinno rozwiązać problem niechcianych ulotek
Jak wkłada ulotki, to bym mu połamał ręce - nie będzie tego robił przez jakiś czas i może zastanowi się zanim wróci.
Minusem rozwiązania jet fakt, ze może pójść na policje, więc do kompletu trzeba by połamać mu nogi, to nie pójdzie.
Jednak trafi się zawsze jakiś samarytanin i mu pomoże i zawiezie, albo coś. Będzie zeznawał, to trzeba wyrwać język i od razu oczy wyłupić, to nie będzie mógł Cię wydać.
Na wszelki wypadek obciąłbym też dłonie, a nuż nawet ślepy coś napisze na kartce.
Taa, to powinno rozwiązać problem niechcianych ulotek
--
Ludzi nie należy dzielić, ze względu na narodowość, przynależność partyjną, czy też wyznawaną religię. Ludzi należy dzielić na mądrych i debili. A debile dzielą się według narodowości, przynależności partyjnej i wyznawanej religii.