Poszedłem do sklepu.. takiego zwykłego,
na kolacje chciałem kupić coś dobrego..
Zakupiłem jajka i ze dwie cebulki,
wszystko eleganckie..takie z wyższej półki..
Kilka plastrów szynki.. odrobinę sera,
cóż będę żałował jak mi głód doskwiera..
Rozgrzałem patelnię..masełko wrzuciłem,
wszystko pięknie ładnie.. sobie pokroiłem..
Gdy cebulka z szynką koloru nabrały,
rozbijam se jajka..mam na wierzchu gały..
Rozbiłem tak osiem i oczom nie wierze..
chyba kura od tych jajek dopalacze bierze...
W każdym jajku po dwa żółtka...o co kuwa chodzi?
Mam nadzieję że kolacja dziś mi nie zaszkodzi..
Jajecznicę zjadłem i nic mnie nie boli,
jutro lecę po koguta co dobrze pie*doli...
Założę se fermę zostanę wieśniakiem,
będę robił jajecznicę i rogale z makiem...