"Naprawdę bałem się o swoje życie" - BNT opowiada o wspinaczce na hotel Marriott
Marcin podsumowuje i zdradza kulisy wspinaczki, która dała mu niesamowitego endorfinowego kopa. Mówi o przygotowaniach do wspinaczki i treningu na "symulatorze", dzięki czemu udało mu się nie zabić podczas wchodzenia po śliskiej szklanej ścianie hotelu. BNT prześledził także medialne doniesienia ze swojego wyczynu i je co nieco sprostował. Zwraca szczególną uwagę na to, że nie jest żadnym megatwardzielem pozbawionym lęku, ale zwyczajnym "synkiem z Chropocowa", który lubi się wspinać i walczyć ze swoimi słabościami.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą