< > wszystkie blogi

Łasucha Fasolkożercy tajny blog

czyli PurkusiaKuchatka małe co nieco

"Niewidzialna wycieraczka"

10 grudnia 2008
Ma plusy, może mieć minusy.

Teoretycznie,

wszystkie dostępne na rynku preparaty tego typu, mają tworzyć na szybie samochodowej specjalną powłokę, ułatwiającą skraplanie i szybkie spływanie wody. Ma ona dodatkowo ułatwiać oczyszczanie szyby, utrudniać osadzanie się brudu i owadów itd. itp.
 
    Główny efekt polega jednak na tym, że podczas jazdy w deszczu, po przekroczeniu pewnej prędkości, nie trzeba używać wycieraczek – woda sama spływa, usuwana pędem powietrza. Stąd nazwa.
 
   Ogólnie „niewidzialna wycieraczka” ma służyć poprawieniu widoczności i komfortu prowadzenia. Cud miód i orzeszki, pod warunkiem prawidłowego nałożenia.
Przynajmniej teoretycznie.

    Środków tych jest na rynku sporo, w różnych cenach, w zestawach i solo. Najtańszy, jaki widziałem kosztował 10 zł., najdroższy około 160. W zależności od producenta mają działać od kilku do 12 miesięcy (niektórzy podają w tys. kilometrów).

    Skusiłem się - kupiłem "Look" Autoland , a później wyczytałem że...

Praktycznie,

to wygląda to różnie, różniście.

    Jedni są zadowoleni i nachwalić się nie mogą, inni twierdzą, że już lepiej działa połówka ziemniaka, a jeszcze inni klną, na czym świat stoi.
Bo:
  • na szybie pojawiły się smugi a próby umycia kończą się ich rozmazaniem,
  • przy szybkiej jeździe i owszem działa, ale przy wolnej nie, a na dodatek włączenie wycieraczek pogarsza widoczność,
  • w ciągu dnia jest nieźle ale w nocy tragedia – pojawiają się smugi i odbłyski reflektorów aut z przeciwka,
  • jak się nałoży preparat nierównomiernie (trudno to wyczuć podczas nakładania) to efekt jest taki, że miejscami woda spływa a miejscami nie, i trzeba włączyć wycieraczki a wtedy… jest jeszcze gorzej,
  • za cholerę nie da się tego usunąć – nanotechnologia w działaniu.
    Powodów na mój rozum może być wiele. Może winne jest nie dość dokładne przygotowanie szyby, czyli umycie i odtłuszczenie? Może wpływ ma wiek szyby? Może temperatura podczas nakładania? Nasłonecznienie?

Kurcze, trochę strach tego użyć.

Bo jakby co,

to według niektórych usunięcie powłoki jest bardzo trudne, lub zgoła niemożliwe. Poczekać aż przestanie działać? Uciążliwe, a na dodatek może się okazać, że i stara powłoka potrafi namieszać.

Preparat "Look" powędrował do garażu w odstawkę.

Niedługo później,

po zakupie naszej Pucułowatej Krówki (Kia Carens) okazało się, że w czasie deszczu przy włączonych wycieraczkach, na szybie robiła się lekka mgiełka i smugi, w nocy światła samochodów z przeciwka były otoczone poświatą.
Widoczność przez przednie boczne szyby też była jakaś dziwna. Niby wszystko widać, ale… wkurzające to było jak diabli.
Tylna i boczne z tyłu w porządku a z przodu nie, hmm... czyżby poprzedni właściciel je sobie "uszlachetnił"?
 
  1. Auto zostało umyte standardowo – szampon, woda, miękka szczotka.
  2. Szyby umyte normalnym płynem do szyb i wytarte do sucha papierowymi ręcznikami.
  3. Na koniec wypolerowane ruchami góra – dół "Preparatem do polerowania szyb" SONAX, poczym spłukane wodą.
I jest dobrze.

    Na dobrą sprawę można było użyć dowolnego środka do polerowania szyb – może być SONAX, może być T-cut Glass Polish CarPlan, ClearVue Glass Polish Turtle Wax. Wszystkie te środki do tego właśnie służą, do usuwania z szyb „nieusuwalnych” z pozoru zabrudzeń – „mgiełek”, żywic, silikonów, wżartej sadzy i brudu.

I już wiadomo, że w razie gdyby co,

to my jak gdyby nigdy nic, spolerujemy i już. A co z pozostałą resztą „niewidzialnej wycieraczki”? Wyrzucić?
Nieee.

Jest potwierdzona informacja, że świetnie się sprawdzi na kabinie prysznicowej, albo szklanej przesłonce nad wanną. Nie robią się zacieki i rzadziej trzeba myć.
Ciekaw jestem jak na płytkach ze szklistą powierzchnią, bo nie próbowałem. Jeszcze.
 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Moje subiektywne poglądy i opinie. Można się z nimi zgadzać albo nie. Obowiązku nie ma. Za jakiekolwiek skutki stosowania w życiu codziennym nie odpowiadam. Ach, bym zapomniał... oczywiście "może zawierać śladowe ilości orzechów". I fasoli.
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu PurkusKuchatek
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi