Długo nie pisałem.
Trochę z powodu lenistwa a trochę z powodu panującej atmosfery wiecznej nudy. Poprzedni blog, który prowadziłem również "zgasł" z powodu braku sensownych rzeczy do opisywania. Mimo wszystko liczę, że teraz wytrwam jako blogger nieco dłużej niż niesiąc.
Cały tydzień zarzekałem się że w dzień dzisiejszy nie jadę na groby. Ale jak zwykle na końcu okazało się coś zgoła innego. Piszę dośc szybko bo w zasadzie za chwilę powinniśmy wychodzić.
Nie lubię cmentarzy i nie znam jednej chociaż osoby, która lubi. Chociaż tyle, że pogoda jak dotąd dopisuje i nie daje dodatkowego powodu do zdenerwowania.
O 18:00 są eliminacje do jutrzejszego GP. Obejrzę popijając nie do końca schłodzonego Carlsberga.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą