I. Polityczny
Im biedniejszy kraj, tym bardziej obciążony pieniędzmi samolot z uciekającym prezydentem.
II. Prowincjonalny
- Różo, a coś dawno nie widziałam twego Salomona.
- A, Saro, on teraz jest w Petersburgu.
- A to daleko od Berdyczowa?
- Bardzo daleko, dwa dni pociągiem.
- Aj waj, w jaką straszną głusz poniosło biednego, żydowskiego chłopca!
III. Niusowy
Wygląda na to, że Gilette wywalił gościa odpowiedzialnego za liczbę ostrzy w maszynkach do golenia.
Ale niestety Pfizer zatrudnił go w dziale szczepionek.
IV. Autentyczny
Ukraiński samolot, który przyleciał do Kabulu w celu ewakuacji obywateli Ukrainy (w tym wojska), przed wykonaniem oficjalnego zadania zdołał wykonać kolejny lot KOMERCYJNY. Zabrał na pokład ludzi, którzy płacili pilotom walutą, złotem i biżuterią. Piloci nie mogli odrzucić takiej oferty i zabrali pasażerów do Iranu. Zamiast ewakuować swoich.
V. Rodzinny
Maksim ożenił się. Ale rodzice, ze starego przyzwyczajenia, stale ciągnęli go do prac domowych i na daczy.
Jego żona miała już tego dość. W końcu powiedziała mu:
- Maksiku! - musisz skończyć swoje stare kawalerskie życie! Jesteś już żonaty, masz mnie; jeśli twój ojciec przyjdzie i powie ''chodźmy kopać ziemniaki'', musimy wymyślić, jak go zniechęcić. Oczywiście kulturalnie.
Ojciec przyszedł wieczorem. Pyta:
- Maksim, jakie masz plany na najbliższą sobotę?
- No cóż - Maksim zmarszczył czoło - na tę sobotę Larisa kupiła już bilety do teatru. Spektakl jest oczywiście wieczorem, ale sam rozumiesz...
- Dobra, dobra - mówi ojciec - nie mów dalej, oczywiście wszystko rozumiem.
- Przede wszystkim rodzina!
- A w następną sobotę, jakie macie plany? – pyta ojciec po krótkiej przerwie.
- Idziemy na mecz. - Zenit do nas przyjeżdża. - Bilety już kupione, ale przed piłką...
- Rozumiem, rozumiem - ojciec machnął ręką - jak mogę nie rozumieć, jeśli sam uczyłem Maksima piłki nożnej od maleńkości. Bardzo dobrze, że w twojej rodzinie wszystko jest tak dobrze, wszystko jest zaplanowane.
Tu na chwilę przerwał i po chwili zagaił:
- A za dwa tygodnie w sobotę?
- Tato - w głosie Larisy pojawiły się już nuty lekkiego wkurwu - na razie nic nie planujemy!
– Dobrze, dobrze – powiedział ojciec Maxima. - Na szczęście w tę sobotę przyjaciel poprosił mnie o zmianę, a ja już wyraziłem zgodę. Ale za dwa tygodnie, Maxim, skoro jesteś wolny, nie masz planów, to będziemy kopać ziemniaki. A ty, Larisa, dołącz do nas. Po co masz siedzieć sama w domu. Już nie jesteś nam obca, tylko rodzina.
VI. Medyczny
Dostałem zapalenia jądra. Poszedłem do urologa. Po badaniu zadałem bardzo dla mnie ważne pytanie:
- Czy mogę uprawiać seks?
- Cóż... jeśli trzeba.
Bonusowy
"Myślę, więc jestem" - powiedział Kartezjusz. Coś kręci, swołocz. Gdyby tak było, elektorat pisopatów by nie zdołał udowodnić swego istnienia.
:peppone
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą