< > wszystkie blogi

Wyrywki z kultury i rozrywki

Przeczytane, obejrzane, podsłuchane

Twórz

30 grudnia 2015
SOL LEWITT DO EVY HESSE
14 kwietnia 1965

"Amerykańscy artyści Sol LeWitt i Eva Hesse poznali się w 1960 roku i natychmiast zawiązała się pomiędzy nimi silna więź, która trwała przez dziesięć lat i zaowocowała niezliczonymi inspirującymi dyskusjami oraz wymianami poglądów. Pozostali bardzo bliskimi przyjaciółmi aż do roku 1970, kiedy 34-letnia Hesse zmarła na guz mózgu.

W 1965 roku Hesse przeżywała kryzys twórczy, tracąc jednocześnie wiarę we własne siły, poinformowała więc LeWitta o swoich problemach. Kilka tygodni później mężczyzna odpowiedział prawdziwym dziełem sztuki - cudownym, nieocenionym listem, którego przedruki inspirowały niezliczone rzesze artystów i do dziś ozdabiają ściany galerii sztuki we wszystkich zakątkach świata."

"Droga Evo,

minął już miesiąc, od kiedy do mnie napisałaś, i zapewne zdążyłaś już zapomnieć tamten stan umysłu (choć mam w tym względzie wątpliwości). Wydajesz się taka sama jak zawsze, a jednak nienawidzisz każdej minuty bycia sobą. Skończ z tym! Naucz się mówić czasami światu: "Spierdalaj". Masz do tego pełne prawo. Przestań po prostu myśleć, martwić się, oglądać przez ramię, zastanawiać się, wątpić, obawiać się, cierpieć, marzyć o łatwych rozwiązaniach, walczyć, chwytać, głowić się, wiercić, pieścić, buczeć, mruczeć, narzekać, mamrotać, bełkotać, klęczeć, jęczeć, męczyć, dręczyć, skarżyć, kadzić, gładzić, łazić, tracić głos, wtykać nos, dorzucać do pieca, drapać się po plecach, leżeć na wersalce, pokazywać palcem, gapić się przez okna, na deszczu moknąć, szukać, dukać, wzdychać, prychać, zakuwać, zakuwać i jeszcze raz zakuwać. Przestań robić to wszystko i po prostu

TWÓRZ

Z twojego opisu, a także z tego, co wiem na temat twoich umiejętności oraz wcześniejszych prac wynika, że idzie ci bardzo dobrze. "Rysowanie - czyste, jasne - ale to jakieś obłąkane maszyny, wielkie i grube... prawdziwy nonsens." To brzmi dobrze, wspaniale - prawdziwy nonsens. Tak trzymaj. Rysuj więcej nonsensownych, obłąkanych maszyn, więcej piersi, penisów, cipek, wszystkiego - spraw, żeby ociekały nonsensem. Spróbuj poruszyć coś w sobie - ten twój "dziwny nastrój". Należysz do najbardziej tajemniczej części samej siebie. Nie martw się tym, co jest fajne - twórz własną niefajność. Twórz swój własny, własny świat. Jeśli się boisz, wykorzystaj to do własnych celów - rysuj & maluj swój strach & niepokój. I przestań się martwić wielkimi sprawami, takimi jak "wybór celu i sensu życia, konsekwentnej postawy, którą można prezentować do swojego prawdziwego lub wyobrażonego końca". Musisz ćwiczyć bycie głupią, tępą, bezmyślną i pustą. Wtedy będziesz mogła
 
TWORZYĆ

Bardzo w ciebie wierzę i wiem, że nawet jeśli sama się zadręczasz, twoje prace są bardzo dobre. Spróbuj stworzyć coś ZŁEGO - najgorszy obraz, jaki tylko przychodzi ci do głowy - a potem zobacz, co z tego wyjdzie, ale przede wszystkim odpręż się i machnij na wszystko ręką - nie jesteś odpowiedzialna za świat - jesteś odpowiedzialna tylko za swoją twórczość - więc TWÓRZ.
     Nie myśl też, że twoje prace muszą odpowiadać jakiejś z góry ustalonej formie, idei czy stylowi. Mogą być czymkolwiek, czym tylko chcesz. Jeśli jednak uważasz, że rezygnacja z pracy uczyni twoje życie łatwiejszym - zrezygnuj z niej. Nie karz się. Uważam natomiast, że zakorzenione jest to w tobie tak głęboko, że łatwiej będzie

 
TWORZYĆ

Wydaje mi się, że w pewnym sensie rozumiem twoje nastawienie, ponieważ co jakiś czas sam przechodzę przez podobny proces. Dokonuję "Bolesnej Oceny" mojej pracy i poprawiam wtedy, ile tylko się da - nienawidzę wszystkiego, co stworzyłem, i próbuję robić coś całkowicie innego, lepszego. Być może w moim przypadku ten proces jest niezbędny i popycha mnie jakoś do przodu. Czuję wtedy, że stać mnie na coś więcej niż to gówno, które właśnie stworzyłem. Wiem jednak, że jest to też bardzo bolesne. Byłoby lepiej, gdybyś miała w sobie pewność, że to, co robisz, jest słuszne, i niczym się nie przejmowała. Czy można odsunąć od siebie słowa "świat" i "SZTUKA" i przestać pieścić swoje ego? Wiem, że możesz pracować w obrębie pewnych granic (jak każdy z nas), a przez resztę czasu przebywasz ze swoimi myślami. Ale w trakcie pracy i przed pracą musisz oczyścić umysł i skoncentrować się na tym, co robisz. Kiedy już coś zrobisz, jest to zrobione, i tyle. Po pewnym czasie widzisz, że jedne dzieła są lepsze od innych, ale potrafisz też wskazać kierunek, w jakim to wszystko zmierza. Jestem pewien, że wszystko to już wiesz. Powinnaś też pamiętać, że nie musisz niczym usprawiedliwiać swojej pracy - nawet przed sobą. Wiesz, że ogromnie podziwiam twoją sztukę, i nie potrafię zrozumieć, dlaczego masz względem niej takie wątpliwości. Potrafisz jednak zobaczyć swoje dzieła, które dopiero powstaną, a ja nie. Powinnaś uwierzyć w swoje możliwości. Myślę, że wierzysz. Spróbuj zatem stworzyć najbardziej oburzającą rzecz, jaka przychodzi ci do głowy - zszokuj samą siebie. Potrafisz zrobić wszystko.
     Chciałbym zobaczyć twoje prace, ale będę musiał poczekać z tym do sier. albo wrz. U Lucy widziałem zdjęcia kilku nowych rzeczy Toma. Robią wrażenie - zwłaszcza te utrzymane w bardziej rygorystycznej formie; te prostsze. Podejrzewam, że niedługo wyśle tego więcej. Daj mi znać, jak tam wystawy i tak dalej.
     Moje prace zmieniły się, od kiedy wyjechałaś, i są teraz lepsze. W dniach 4-29 maja będę miał wystawę w galerii Danielsa przy 64. ulicy 17 (tam gdzie wystawiali Emmericha) i chciałbym, żebyś mogła tu być. Przesyłam wam obojgu wyrazy miłości."

Listy niezapomniane
 


 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi