< > wszystkie blogi

~~~ FAZERLAND ~~~

... a loda wymyśliły syrenki !

Eropak II

29 marca 2009
I przyszedł czas na Eropak II

Seks. Erekcja. Perwersja. Pożądanie. Kopulujące kangury. To wszystko w II odcinku Eropaka, w którym znajdziecie mniej lub bardziej, ale zawsze niecenzuralne dżołki.

Wejdź w nią! W Monster Galerię!Uwaga! Jeśli mocne sceny i dosadny chwilami język nie mieszczą się w twoim światopoglądzie nie czytaj dalej...


Kocha się facet z babką i krzyczy "szerzej nogi, szerzeeeej!"
Ona:
- Co, chcesz  tam wejść razem z jajami?
- Nie, chcę je stamtąd wyciągnąć

by Rene

* * * * *

Jedzie zakonnica pociągiem. Nagle czuje, że sprężyna z siedzenia wbiła jej się w dupę. Lekko się podnosi i myśli: "Wstać?", siada z powrotem "Nie wstać?", zaczyna podskakiwać na siedzeniu "Nie mogę się zdecydować!!!"

by Kozioll

* * * * *

Facet pyta lekarza czy jest jakiś test, który pozwoli mu stwierdzić czy jest gejem. Doktor mówi:
- Oczywiście, proszę zdjąć spodnie.
Mężczyzna zdejmuje spodnie, a lekarz chwyta jego jądra i mówi :
- Proszę powiedzieć 55 - i mężczyzna mówi wykonuje polecenie.
Następnie lekarz chwyta jego penisa i mówi:
- Proszę powiedzieć 55.
Mężczyzna posłusznie mówi :"55".
Wtedy lekarz każe odwrócić się facetowi i wkłada palec w jego odbyt. Po raz kolejny mówi:
- Proszę powiedzieć 55.


Mężczyzna:
- 1......2........3........4.......

by Zbiszek

* * * * *

Dziadku śniło mi sie, że mnie w nocy kozioł gwałcił.
- Kozioł powiadasz?? -rzekł dziadek i podrapał się po długiej bródce.

by Reszka

* * * * *

Dwóch przedszkolaków rozmawia na poważne tematy:
- Ty, wiesz do czego służy Viagra?
- Jasne! To jest lek na zatrzymanie sraczki.
- Co?
- Słyszałem jak mama mówiła do taty: "musze kupić tę Viagrę, może wreszcie ci to gówno stanie"

by Happy


* * * * *

Jadą dwie kurewki windą. Nagle jedna mówi do drugiej:
- Dawno mięsa w buzi nie miałam.
Na to druga:
- A co, chuj to ryba?!

by Ala

* * * * *

Angielski dżentelmen wybrał się ze swoją małżonką na wakacje do Australii. Zajęli apartament w pięciogwiazdkowym hotelu, a następnie zarezerwowali limuzynę i wybrali się w podróż. Gdy jechali już jakiś czas, żona odzywa się:
- Zobacz, co ten mężczyzna robi z tym kangurem?
- Mój Boże, nie patrz! To jest ohydne!
I pojechali dalej. Po chwili żona znów się odzywa:
- Popatrz, jeszcze jeden z kangurem!
- Odrażające - odpowiada gentelman - musze to zgłosić, gdy wrócimy do hotelu.
Wrócili więc do hotelu, a tam na schodach onanizuje się mężczyzna z drewnianą nogą. Gentelman się zdenerwował i podchodzi do kierownika hotelu:
- Słuchaj, przyjechaliśmy do waszego kraju w dobrej wierze! Mieszkamy w najlepszym hotelu i co musimy oglądać?! Jedziemy drogą i widzimy jakiegoś wieśniaka kopulującego z kangurem, dalej jeszcze jednego! Wracamy do hotelu i co?! Facet z jedną drewnianą nogą onanizujący się na schodach hotelu! I co mi pan na to powie?!
- Mój drogi, a co pan myśli, że facet z drewnianą nogą da radę złapać sobie własnego kangura?

by zbiszek

* * * * *

Szła sobie dziewczyna przez las, spotkała dobrą wróżkę.
Dobrej wróżce się trochę nudziło, więc bez ogródek zaproponowała dziewczynie, że jej spełni jakieś życzenie. Dziewczyna po chwilce namysłu mówi:
- Chciałabym mieć taaaaakie dłonie - tu pokazała dłońmi odcinek tak ze 30 cm.
- Ale po co ci takie dłonie? - zapytała wróżka zaintrygowana - przecież to nieestetyczne u kobiety!
- Bo widzisz, dobra wróżko, jestem kelnerką w barze piwnym i mając takie dłonie będę mogła wziąć więcej kufli niż inne koleżanki, więc dostanę więcej napiwków i wszystkie mi będą zazdrościć.
- No tak - wróżka spełniła życzenie dziewczyny.
Kilka dni później w tym samym lesie zjawia się młody chłopak i też spotyka znaną nam dobrą wróżkę. Dobra wróżka była ciągle w nastroju, więc zaproponowała, że mu spełni jakieś życzenie.
- Ja bym, dobra wróżko, chciał mieć taaaaaaakiego ptaka - tu pokazał dłońmi odcinek tak ze 30 cm.
- Ale po co ci taki dyszel? - zapytała zdziwiona wróżka - wbrew pozorom to nie gwarantuje dobrego bzykanka. Liczy się raczej nastrój, gra wstępna, technika, te rzeczy...
- Ach nie o to chodzi, dobra wróżko! Widzisz, spotkałem dziewczynę, która ma taaaaaaakie dłonie.

by Nicku

* * * * *

Panienka z facetem. „Ona mu loda” i wypluwa na talerzyk.
- Zaraz, zaraz. Miałaś połknąć!
- Okrutny jesteś. Nawet posolić nie pozwolisz!

by panq

* * * * *

Radziecki żołnierz wracał do domu. Wracał do domu przez Syberię. Szedł już drugi miesiąc. Dawno skończyło mu się jedzenie, odżywiał się tylko korzonkami i wodą z potoków. Opadł z sił, już ledwo powłóczył nogami, w końcu już tylko na czworakach niestrudzenie pełzł naprzód. Kiedy już śmierć z wyczerpania zaczęła mu zaglądać w oczy, ujrzał na horyzoncie pośród tundry chatynkę.
Resztką sił doczołgał się do niej i zaskrobał do drzwi. Otworzyła je dorodna, rozłożysta dziewoja:
- Czego?
- Towarzyszko pomóżcie! Wracam do domu z wojny, jedzenie mi się skończyło miesiąc temu, wpuście, wspomóżcie weterana!
- O nie! Tu już tacy bywali! - Wpuście, pomóżcie - mówili - a potem dupczyć się brali! Nie wpuszczę!
- Co też wy towarzyszko?! Toż wam tu zemrę na progu! Nie mam przecież sił dalej iść!
- No dobrze - przeważyło w końcu miękkie słowiańskie serce gospodyni.
Żołnierz dostał stakanczik czaju i skibkę chleba ze słoniną, jeszcze jeden stakanczik i jeszcze jedną skibkę... Przytulił się do pieca, zrobiło mu się tak błogo i studiując paznokcie wspomniał mimochodem:
- A co wy, towarzyszko, mówiliście a propos dupczenia?

by Nicku

* * * * *

Mam nadzieję George, że w łóżku będziesz się zachowywał tak samo kulturalnie jak przy stole...
- Oczywiście. Karolino! Czy byłabyś tak uprzejma i podała mi cipkę ?

by Misiek 666

* * * * *

Wnuczek do dziadka:
- Powiedz mi dziadku jak wyglądała twoja noc poślubna?
Dziadek na to:
- Na trzeci dzień rano....
- Hej dziadku, dziadku - przerywa mu wnuczek - powiedz jak wyglądała noc poślubna a nie trzeci dzień.
- Toż mówię. Na trzeci dzień rano.....
- Ale jak to było z nocą? - znów zniecierpliwiony wnuczek przerywa dziadkowi.
- Cicho bądź i słuchaj! Na trzeci dzień rano babka mówi : Wyciągaj bo mi się chce siku !

by paskud

* * * * *

Przychodzi gej do sklepu mięsnego i pyta się sprzedawcy:
- Jest salami?
- Jest, podać czy zapakować?
- Och, zapakować!

by Reszka

* * * * *

Do panienki przyjechał z kontrolą urzędnik skarbówki.
- Muszę z panią omówić kilka spraw w związku z pani formularzem podatkowym. Proszę tu wypełnić te pola.
Kobitka wypełnia standardowo imię, nazwisko, adres itd...
- I jeszcze tu, proszę wpisać swoje zatrudnienie.
Kobitka wpisuje: dziwka
- Nie, nie, tak nie może być, to niepoważne, proszę poprawić.
Kobitka wpisała: prostytutka
- Tak też nie może być. Zbyt wulgarne... musi pani poprawić...
Chwila namysłu i nowy wpis: kurza ferma
Facet zaskoczony:
- Co ma wspólnego kurza ferma z dziwką albo prostytutką?
- Widzi pan, w ciągu tego roku siedziałam na ponad 6.000 jaj.

by Borunia

* * * * *

Wiejskie wesele, ok. drugiej w nocy. Okrzyk z sali:
- Kto jeszcze nie ruchoł ponny młodej?!!!
- Pon młody!!!

by Kociara

* * * * *

Pewne małżeństwo miało dwóch synów, którzy strasznie klęli. Zupełnie nie radzili sobie z taką sytuacją ale któregoś dnia powiedzieli dość. Mąż zawołał żonę, żeby się naradzić. Żona mówi:
- A nie możesz po prostu strzelić w pysk któregoś za każdym razem jak zaklnie?
- OK, no dobra, tak będzie.
Na drugi dzień rano, matka coś tam robi synom na śniadanie. Pyta jednego co by chciał. On na to
- A daj trochę tych pierdolonych naleśników
Ojciec trzasnął go w pysk, aż upadł na ziemię. Matka się pyta drugiego:
- A ty co byś zjadł?
- To ja już nie chcę tych pierdolonych naleśników.

by Rene

* * * * *

Ksiądz przygotowuje dzieci do pierwszej komunii św. Na pierwszej spowiedzi każdy chłopak powiedział swoje grzechy. Wszyscy mieli 1 wspólny i ten sam: "waliłem konia". Ksiądz wkurzony wchodzi do zachrystii i mówi:
- Strasznie mnie te dzieciaki zdenerwowały. Wszystkich wyspowiadałem i wszyscy ten sam grzech: "waliłem konia". Co to właściwie znaczy?"
Na to inny ksiądz odpowiada:
- No wiesz... masturbują się, fiutka se trzepią.
- Aha.
Na drugi dzień w trakcie mszy św. ksiądz powiedział:
- Wszyscy, którzy walą konia - na prawo!
Z lewej strony został tylko mały, chudy, rudy, piegowaty i anemiczny Jasiu. Ksiądz pyta go:
- Ty Jasiu nie walisz konia?
No to Jasiu sepleniąc:
- Nie, prose księdza. Ja juz dupce.

by Ala

* * * * *

Specjalnie dla was, podczas tworzenia tego eropaka, przeszukaliśmy w ciągu 8 godzin 4 tysiące postów z forum niecezuralno-dziwacznego. To są wszystkie lepsze kawałki jakie tam były - od Was, Bojownicy z Powagą, zależy, czy pojawi się kolejny odcinek Eropaka. Aby znaleźć się wśród autorów wystarczy wejść na forum Niecenzuralne  i wrzucić dżołka, których wszystkich powali na kolana. 

 

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Autor
O blogu
  • Składzik rzeczy które mnie zainteresowały w stopniu, w którym będę chciał do nich wrócić i niekoniecznie wertować setki stron w sieci... Droga Czytaczko, Drogi Czytaczu jeśli spodobało Ci sie to co tu jest to daj OKejke. napisz to w komentarzu ale nie pisz ,że to już gdzieś było bo to tam po prostu było... Dobrej zabawy
  • Informuj mnie o nowościach na blogu
  • RSS blogu kony18
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi