Kolekta przyszłej niedzieli świąteczna
Krzyknęła radośnie Iwona
W lewej jej dłoni broń obosieczna
W prawej jej były mąż kona
O powiedz Iwono ma droga
Jak tylko obmyjesz się z krwi
Cóż u twej kostki ostroga
W nocy w łóżeczku swym śni
Oj nie śni już nic mój kochany
Bo sen to domena złych dusz
Gdzieś tam nasi biją indiany
A my tu kradniemy co rusz
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą