Widoczny inaczej

Obecny kryzys gospodarczy pogłębia się z dnia na dzień, zarówno na rynku międzynarodowym, jak i polskim. Jest on odczuwalny praktycznie dla wszystkich przedsiębiorstw – niezależnie od rodzaju jego działalności, wielkości oraz zasięgu malejący popyt z pewnością przyniesie mu straty finansowe. Trudno się temu dziwić, w końcu koronawirus zachwiał naszymi tradycyjnymi zachowaniami konsumenckimi. Wiele ludzi straciło pracę z powodu masowych zwolnień, które firmy przeprowadzają szukając jakichkolwiek oszczędności w budżecie, a kolejne się tego obawiają, ponieważ sytuacja jest dynamiczna i nieprzewidywalna. Nie myślą więc o kupowaniu rzeczy ponad te podstawowego zapotrzebowania, również szukając jakichkolwiek oszczędności. Mniej kupują, więc mniej wydają, przez co pozostałe przedsiębiorstwa nie zarabiają i koło się zamyka, co jeszcze bardziej pogłębia kryzys gospodarczy. Wielu ekonomistów szuka sposobu na wyjście z tej patowej sytuacji, choć w pewnym stopniu jest ona prostsza niż wszystkim mogłoby się wydawać. Zatem czy reklamować się w trakcie pandemii? Czy działania, takie jak kampania reklamowa czy prowadzenie Google Ads mają sens, czy jednak lepiej zrezygnować z nich w trakcie planowania firmowego budżetu?

Czy reklamować się w trakcie pandemii?

Ekspert wyjaśniaW obecnej sytuacji wiele firm szuka oszczędności, najczęściej gdzie się tylko da, nie tylko poprzez zwolnienia czy wstrzymywanie działalności charytatywnej. Koronawirus przyczynił się bowiem do zamknięcia galerii handlowych i większości sklepów, wzrostu cen niektórych produktów oraz ludzkie obawy, które dotyczą kwestii nie tylko zdrowotnych, ale i finansowych. Boją się o swoje warunki bytowe, więc ostatnią kwestią, o której myślą to zakup kolejnej pary butów, nowego ekspresu do kawy czy prestiżowego modelu samochodu. To wszystko zaczęło bardzo negatywnie na siebie oddziaływać i coraz bardziej pogłębiać kryzys gospodarczy.

Dla wielu firm odpowiedź na pytanie, czy reklamować się trakcie pandemii staje się więc oczywista, rezygnując z większości wydatków. Nie jest to jednak najmądrzejsze posunięcie, jeśli myśląc przyszłościowo. Chwilowe oszczędności nie zagwarantują bowiem firmie przetrwania w czasach tak dużego kryzysu finansowego.

Warto na chwilę popatrzeć na całą sytuację, którą wywołał koronawirus, nie z punktu widzenia zdrowotnego i epidemicznego, ale wyłącznie gospodarczego. Obawy i panika ludzi jest oczywiście zrozumiała, jednak należy pamiętać o tym, że gdy jedni ludzie przestają kupować inni tracą pracę. Jednym z nielicznych czynników, które mogą przerwać tą patową sytuację będzie kampania reklamowa każdej z firm. Jeśli ludzie będą kupować nawet w mniejszych ilościach niż wcześniej, inni zachowają pracę, a w rezultacie sami być może będą mogli ją utrzymać – tłumaczą eksperci z agencji reklamowej BrandBay z Krakowa.

Kampania reklamowa oraz prowadzenie Google Ads mają sens

Odpowiedź na pytanie, czy reklamować się w trakcie pandemii jest więc prosta. Nawet zmniejszony budżet na reklamę pomoże zatrzymać przy marce obecnych klientów i zdobyć przynajmniej nielicznych nowych. Przyszłościowo i finansowo jest to dużo bardziej korzystne rozwiązanie, które pomoże firmie przetrwać i utrzymać się na rynku, czego nie zagwarantują chwilowe oszczędności na reklamie. Pandemia, którą spowodował koronawirus według ekspertów utrzyma się przynajmniej przez najbliższy czas, a skutki kryzysu gospodarczego będą odczuwalne jeszcze długo po jej zakończeniu.

Promowanie w internecie swojej firmy ma w obecnych czasach jeszcze większe znaczenie niż dotychczas, ponieważ zdecydowana większość naszego życia przeniosła się właśnie tam. Pracujemy, uczymy się, utrzymujemy kontakty z rodziną i znajomymi, a także robimy zakupy najczęściej w internecie. Wykorzystanie działań, takich jak kampania reklamowa w wyszukiwarkach i mediach społecznościowych oraz prowadzenie Google Ads mogą być jedyną szansą na wyjście z niego w miarę obronną ręką dla firm. Nie zminimalizują skutków, które w mniejszym lub ogromnym stopniu odczuwają wszystkie przedsiębiorstwa, pozwolą jednak na zachowanie większości miejsc pracy i płynności finansowej.