fulmar's blog

Potwornie absurdalny blog

Hologram

2023-11-01 14:39:38 · Skomentuj
Czy ktoś dysponuje wiedzą, gdzie można zakupić hologram - w znaczeniu monochromatycznej fotografii trójwymiarowej? Kilkanaście lat temu udało mi się taki dostać, ostatnio zawiesiłem na ścianie i wszyscy odwiedzający mnie pytają, skąd to zdobyć.
Mój obrazek ma około 8 x 12 cm i wrażenie głębi około 15.

(Nie)banalność

2023-10-22 16:45:04 · Skomentuj
Można uznać, że skończyliśmy remont, teraz upiększamy mieszkanie. Zasadniczo jest umeblowane, ale tu i ówdzie wymaga szlifu.
Tu uwaga: przez lata zgromadziłem niemałą ilość replik broni, również długiej. Właśnie zamówiłem na nią dwa stojaki - jeden stanie na jedynym wolnym kawałku ściany w moim pokoju, drugi (i to nie jest mój pomysł) w przedpokoju.
Do tego, na samej górze regałów w salonie z czasem staną pyszczki kilkunastu myśliwców (w skali 1:48).

Tak że, wchodzący do mieszkania spotka się na dzień dobry z plakatem z Boską komedią (arkusz A3 starannie zapisany maczkiem cancellareską), a potem będzie tylko ciekawiej.

I właśnie żona mi powiedziała: 'jestem przez ciebie skazana na niebanalność'.


W sumie, miło mi.

Reklama - muzycznie

2023-10-09 20:23:40 · Skomentuj
Ręcznik Queen - najlepiej zmywa makijaż...

Wonsz do identyfikacji

2023-08-14 16:52:35 · Skomentuj
Podejrzewam, że to czarna mamba. Czy znaffcy mogą potwierdzić albo wskazać właściwy gatunek?

https://vader.joemonster.org/upload/szv/20343759f28b82e366795455_6607478765.jpg

Poczta lokalna

2021-07-18 19:53:47 · Skomentuj
W sumie to ciekawe. W głównym UP w mojej mieścinie mam skrytkę, i teoretycznie wszystko powinno tam trafiać, i awiza też. Ale czasem dostaję awizo na FUP, dużo bliżej mnie.

Kiedyś właśnie dostałem tą drogą awizo. Paczuszka niewielka, ciekawy model, co jeszcze ciekawsze - z Rumunii. Nigdzie nie znajdują. Akcja przy okienku jest dosłownie typu "nie mamy pańskiego płaszcza i co mi pan zrobisz?". Pytam, gdzie się mogę odwołać. "Do naczelnika, tu i tu.". "Dobrze. Obym tu nie wrócił z policją."
"Tu i tu" to dobre półtora kilometra. Pieszo - mogę nie zdążyć. Od autobusu też nieblisko. Taxi? Lepiej nie...
...kretynie, samochód masz o 200 metrów na parkingu...

Naczelnik wysłuchał, zobaczył awizo, na trochę zniknął, wrócił i powiedział, żebym wracał do domu, on tam zajrzy. Dałem mu swój numer, żeby wiedzieć, co i jak.
No i przed wieczorem dzwoni - znalazło się - jeśli pan sobie życzy, w ramach zadośćuczynienia wkrótce doniosą do domu.
Donieśli.

Ale i tak daleko do doskonałości jest nadal. Abonuję pewną serię wydawniczą. A, że prowadzę remont, to rachunki do zapłacenia lądują w miejscach przypadkowych często.
I dostaję monit mailowo. OK, widocznie ugrzęzło, zapłaciłem.
Idę jakiś czas temu do owej FUP, bo są do odbioru jakieś papiery. Młodsza urzędniczka mi je wydaje, a starsza idzie na tyły i coś mi przynosi ze słowami "a to u nas leży, oj, leży..."

Znowu zapomnieli o awizo.
A ile razy dostawałem (jeszcze przed tamtą awanturą z modelem) drugie awizo w dniu ostatecznego odbioru, bez pierwszego awizo...

Aha. Noszę krawat i jestem nie awanturujący się.

Żonowo-modelarski

2021-04-06 20:30:25 · Skomentuj
Szczyt domowej dyplomacji: przekonać żonę, że nowo zamówiony model w istocie OSZCZĘDZI miejsca na półkach.

Inna rzecz, że to prawda.

Co ta praca robi z ludźmi...

2021-03-11 19:47:08 · Skomentuj
W uroczej lokalnej piekarence kupowałem ostatnio chleb (nie kupuję na co dzień, bo jednak cena ponad 10 PLN za bochenek, wystarczający na 2 dni, to jednak przydużo). Tym razem z pieczonym czosnkiem. Pani mnie uprzedziła, że może być zakalec, bo dała dużo czosnku i ciasto było ciężkie.
No i kroję. Jedna, druga, trzecia kromka... o, jest ognisko, jakieś 1 cm średnicy, 4 cm od podstawy i 0,8 od skórki...

No żeż.

Dlaczego 'praca', to sobie poczytajcie: https://joemonster.org/art/40775/Jestem_patologiem_i_opowiem_wam_o_mojej_pracy._Do_czego_sluzy_patologia_tkankowa

Żonowo-vabankowy

2021-03-05 17:14:34 · Skomentuj
Użeram się z montażem nowych mebli. Idzie tak sobie, i siłą rzeczy w pewnym momencie rzucam "o żeż, cholero jedna!" - i słyszę z drugiego pokoju: "Chciałeś coś?"

[Cpt. Obvious mode on]
Jak Kramer, odkrywszy, że Kwinto go wrobił: "Kwinto, ty draniu, ty sk****synu..." - "Pan wzywał?"
[Cpt. Obvious mode off]

Re: Koronkowe naprawy mojej żony – cz. V – Ona wie lepiej

2021-02-20 06:25:43 · Skomentuj
Muszę minimalnie ponarzekać na swoją.
Jest nieco antytechniczna, ale, jak czegoś nie umie zrobić, to albo nie robi, albo pyta. Więc generalnie OK.

Prowadzimy pełzający remont mieszkania. Nie narzekam, dużo się naczytała, tak, że powierzchnie płaskie zrobione świetnie. Przyszedł czas na meblowanie, wynalazła witryny idealne do mojego pokoju - na kolekcję, więc też wszystko gra.
Ale.

Składam te witryny, wiedząc, że - mimo wszelkich wysiłków - podłoga doskonale pozioma nie jest. W związku z czym przykręcam dwie nóżki od frontu, ale od tyłu jedną - pośrodku: wiadomo, że na trzech punktach zawsze będzie równe podparcie. Ona - przekonana nie jest, czuje, że będzie niestabilnie.
Stoją trzy witryny. Pierwsze dwie stoją równo, trzecia się mocno chwieje. Ona zwala to na trzy nóżki, ja na nierówność podłogi w danym miejscu. Po analizie okazuje się co innego: zapomniałem przybić pilśni z tyłu tej chwiejącej się do podstawy. Przybijam, ustawiamy, jest OK. Ale - umówiliśmy się - pierwszą z dwóch witryn na ścianę naprzeciwko robię na czterech nóżkach. Zrobiłem, postawiłem, diablo stabilna. Przeprosiłem, że jej się wydawało, że źle układała te płytki (w moim pokoju na podłodze zażyczyłem sobie gładki jasny gres), i czwartą witrynę do tamtych trzech miałem zrobić na czterech nóżkach.

Zrobiłem, postawiłem - jeszcze żadna tak się nie chwiała! Wyszło, że akurat tam wypadł mały uskok podłogi. Zmieniłem nóżki na "po swojemu" - stoi jak wmurowana.

Tym razem to żona przeprosiła. I za ideę czterech nóżek, i za to, że kazała się przepraszać za nierówną podłogę.

Filmu szukam... Sensacyjny

2020-10-01 20:23:02 · Skomentuj
Fabuła z grubsza:
Mąż zabija żonę w inscenizowanym wypadku drogowym. Reszta akcji dzieje się w hotelu (?), gdzie grupa osób (śledczych?), przekonanych o jego winie, próbuje go skłonić do przyznania się, ale nie w toku zwyczajnych przesłuchań. Bardziej próbują go doprowadzić do obłędu, przez natarczywe sugerowanie znajomości, przez wywoływanie deja vu, itp. W szczególności jest w "ekipie" pastor.
Film widziałem, hmm, ponad 30 lat temu.

Ktoś coś?
Najpopularniejsze posty
Moje pliki
Moje albumy w Szaffie
Statsy bloga
  • Postów: 0
  • Komentarzy: 0
  • Odsłon: 19149

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi